sobota, 9 kwietnia 2011

MŁODZI-STG. Kamila Steppun pisze o starogardzkich rycerzach

"JEDEN DRUGIEMU OSŁANIA PLECY", CZYLI O STAROGARDZKIM BRACTWIE RYCERSKIM"

Dzwonię, by umówić się na spotkanie. Chłopak nie rozpoznaje mojego wieku, bo pod koniec mówi "do widzenia". Bardzo mnie to bawi. Przecież mam niecałe 15 lat. Umawiamy się na sobotę.

Szkoła nr 2. Bractwo ma tutaj treningi walki. Przychodzi po mnie Piotr. Idziemy do sali gimnastycznej. Kilku starszych chłopaków ćwiczy uderzenia. Przedstawiam się panu Jarosławowi, dowódcy gwardii. Na luzie mówi: "Siemano, jestem Druss".










***
Założycielem Starogardzkiego Bractwa Rycerskiego jest Piotr Marchewka. Istnieje ono już 16 rok. Na ćwiczenia uczęszcza 27 osób w wieku od 17 do 34 lat. Uczą się średniowiecznych tańców, strzelają z łuku, zajmują się kowalstwem i rzeźbią w drewnie. I, jak to rycerze, ćwiczą również walkę.

Druss: Wszyscy tutaj się przyjaźnią, co zaczęło się od Bractwa. Potem połączyło nas również życie. Na przykład zaczęliśmy się spotykać poza treningami. Chodzimy czasem do barów lub organizujemy u kogoś domówkę. Jesteśmy dla siebie jak rodzina. Każda osoba uzupełnia się z drugą. Jak połączymy się razem, stanowimy jeden dobry organizm. Wszyscy obecni tutaj (na sali) kierujemy się sercem.

WIĘCEJ - PRZEJDŹ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz