niedziela, 17 kwietnia 2011

Sołtysi i członkowie rad sołeckich. Krajobraz powyborczy - cd.

Mały Bukowiec. Bogdan Sarnowski

W zebraniu wzięło udział 26 mieszkańców. Przewodniczył Janusz Czubek. Z UG byli: zastępca wójta Artur Herold i pracownik Zakładu Komunalnego Marian Dera. Wybrano komisję skrutacyjną w składzie: Halina Szwedowska, Gizela Rambowska i Monika Osowska. B. Sarnowski otrzymał 26 głosów. Spośród 6 kandydatów w wyniku tajnego głosowania na członków rady sołeckiej większością głosów zostali wybrani: Gizela Frischmut, Przemysław Muller, Paweł Frost i Łukasz Rzoska.

















A. Herold mówił, w punkcie dotyczącym informacji nt. sytuacji finansowo-gospodarczej gminy, że tegoroczny budżet gminy głównie dotyczy inwestycji kanalizacyjnych. Priorytetem dla Małego Bukowca jest doprowadzenie wody do miejscowości Pazda. Przedstawił też najważniejsze inwestycje, jakie dokonano w 2010 r. (m.in. budowa boisk wielofunkcyjnych).

Mieszkańcy mówili o swoich problemach. Pan Kuziak poinformował, że w głównym ujściu (wodociągu - przyp. red.) zamarza woda i że sytuacja ta powtarza się każdej zimy. Są dwa wyjścia - wkopanie rur głębiej lub nasypanie ziemi w miejscu, gdzie są zakopane. Problemem dla mieszkańców jest także niewydolność pomp w hydroforni. Paweł Frost zaproponował, aby gmina wystosowała formalne pismo do "Energi", aby wycięli gałęzie przy linii energetycznej. Gizela Rambowska poprosiła, żeby informować mieszkańców wioski o wcześniejszej wizycie kominiarza. M. Dera odpowiedział, że kominiarze prowadzą działalność gospodarczą i każdy ma prawo ich wezwać wcześniej, jak komu pasuje. Pan Frischmut zauważył, że w Małym Bukowcu jest za dużo lamp i że są one ustawione zbyt blisko siebie. Sołtys Sarnowski podziękował władziom gminy Zblewo za postawienie toalety przy plaży.

Opracowano listę wniosków do realizacji: 1. Dokończenie inwestycji - doprowadzenie wody do miejscowości Pazda (sprawa była poruszana już wcześniej, lecz jej nie zrealizowano); 2. Korekta planu dotyczącego odległości lamp (aby odległość ta wynosiła 100 m); 3. Wycięcie drzewa na skrzyżowaniu Twardy Dół - Zblewo, gdyż drzewa zagrażają bezpieczeństwu użytkowników drogi; 4. Uzupełnienie asfaltu i utwardzenie pobocza (dotyczy odcinka drogi z centrum wsi do hydroforni); 5. Odtworzenie starej instalacji wodnej, która obecnie jest zniszczona (mieszkańcy chcą się włączyć w realizację tego zadania); 6. Przekazanie rurociągu i rowu odpływowego od jeziora Iwiczno do jeziora Ostrowite (jeziora przepływowe) i do rzeki Wdy; 7. Zagospodarowanie plaży - poszerzenie kąpieliska, dokończenie budowy pomostu, postawienie bramki wjazdowej na plażę; 8. Wycięcie gałęzi przy linii energetycznej.


Semlin. Henryk Jankowski

Na ogólną liczbę 306 uprawnionych obecnych było 46. Zebranie otworzył dotychczasowy sołtys Sylwester Chyła, a przewodniczył Piotr Chociaj. Wybrano komisję skrutacyjną w składzie: Sylwester Chyła, Teresa Celarek i Bogdan Zalewski. Na kandydatów na sołtysa zgłoszono Henryka Jankowskiego, który został sołtysem otrzymując 44 głosy (2 nieważne). W wyniku tajnego głosowania na członków rady sołeckiej większością głosów zostali wybrani: Helena Knuta, Mieczysław Woźniak, Rena Cybulska, Tomasz Głuchowski i Stefan Zalewski.


Na zebraniu z UG byli: wicewójt A. Herold i pracownik ZK M. Dera, z Rady Gminy - Tomasz Boszka.

Podczas dyskusji zgłoszono szereg tematów. Waldemar Klamann powiedział, że powinien zostać zrobiony chodnik i oświetlenie przy szosie wiodącej w kierunku dworca PKP w Piesienicy. Na odcinku tym jest niebezpiecznie dla pieszych. Bogdan Stobba zauważył, że chodnik w centrum wsi przy drodze powiatowej wymaga modernizacji. Obecny jest już zniszczony. Tu A. Herold wyjaśnił, że jeżeli koszt inwestycji przekracza pewną kwotę, UG organizuje przetarg zgodnie z zasadą, że najtańsza firma wygrywa. Inspektor nadzoru po realizacji inwestycji sprawdza wykonanie. Jeżeli chodzi o ten chodnik, to wykonanie sprawdzał Marek Nawrocki - wyznaczony do nadzoru dróg. W zeszłym roku gmina robiła chodniki, bo miała na to zaplanowane pieniądze. Ponadto dużo inwestycji było robionych pod koniec roku. P. Berak powiedział, że mieszkańcy wsi sami mogą wykonywać remonty dróg, jeżeli dostaną materiały. Wicewójt skomentował tę deklarację słowami, że "jest to temat do przemyślenia". P. Milewski uszczegółowił ofertę. Gdyby materiał do remontu dróg był złożony we wsi, to mieszkańcy sami nawieźliby go na najgorsze miejsca na drogach. Po tej wypowiedzi A. Herold rzekł, że można to zrobić w Semlinie na próbę. "Można ten system tu zastosować i zobaczyć, czy da rezultat. Gmina przywiezie materiał, a mieszkańcy będą go rozprowadzać na potrzebne miejsca." P. Berak drążył temat. Zapytał, dlaczego gmina nie nawiezie szlaki, żeby zlikwidować dziury. Wicewójt wyjaśnił, że szlaka jest rakotwórcza i nie można jej stosować bez atestu. Za wywiezienie jej na drogi grozi kilka tysięcy kary. Owszem, odcinek drogi Semlin - Krąg jest nią wysypywany, ale gmina za to nie odpowiada. Ten odcinek jest remontowany przez rolników z "wolnej ręki". P. Sabiniarz rzekł, że powinna być rozbudowana zbyt mała sala wiejska. Powinny być przede wszystkim toalety. Radny P. Chociaj skomentował to zdaniem, że "wszystko jest do załatwienia". P. Knuta zgłosił problem zbyt skromnej obsady Ośrodka Zdrowia. W chwili obecnej jest jeden lekarz. To stanowczo za mało. Powinna być też zwiększona ilość godzin w tygodniu. A. Herold odparł, że były rozmowy z lekarzami, ale nikt nie chce się podjąć tu pracy. P. Jankowski zauważył, że nie chcą, bo sprzedano mieszkania. "Skoro gmina sprzedała, to teraz niech da lekarza." Wicewójt zaproponował zorganizowanie imprezy w okresie wiosenno-letnim dla mieszkańców.

Zapisano wnioski: 1. Wykonanie oświetlenia i chodnika przy drodze powiatowej od stacji PKP w Piesienicy w kierunku Semlina; 2. Bieżąca naprawa dróg; 3. Modernizacja chodników w centrum wsi przy drodze powiatowej; 4. Rozbudowa sali wiejskiej wraz z zapleczem sanitarnym; 5. Zwiększenie liczby lekarzy przyjmujących w Ośrodku Zdrowia w Semlinie; 6. Zwiększenie w tygodniu ilości godzin pracy OZ w Semlinie.


Pałubinek. Otylia Wojtaś

Na ogólną liczbę 120 uprawnionych obecnych było 11. Zebranie powołało komisję skrutacyjną w składzie: Zbigniew Prabucki, Edmund Knopik i Marzena Klein. Na sołtysa zgłoszono jedną osobę - Otylę Wojtaś. Pani Otylia została sołtysem. W wyniku głosowania na członków rady sołeckiej zostali wybrani: Marcin Peek, Halina Prabucka i Iwona Wojtaś.


Na zebraniu z UG byli: wójt Krzysztof Trawicki oraz Marek Draws - kierownik ZK w Zblewie. Wójt przedstawił m.in. zamierzenia gminy na rok bieżący. Mówił o budowie mieszkań socjalnych i skanalizowaniu gminy w 80 procentach.

W wyniku dyskusji mieszkańcy podjęli następujące wnioski do realizacji: 1. Utwardzenie tłuczniem polnych dróg; 2. Wycięcie topoli przy przystanku szkolnym; 3. Naprawa ogrodzenia - barierki wokół krzyża; 4; Podcięcie gałęzi lip stojących wokół krzyża; 5. Świetlica wiejska dla mieszkańców Pałubinka.


Pinczyn. Tomasz Boszka

Na ogólną liczbę 1771 uprawnionych do głosowania obecnych było 260. Zebraniu przewodniczył radny Andrzej Kajzer. W składzie komisji skrutacyjnej byli: Andrzej Engler - przewodniczący, Alicja Przybylska i Ewa Leszczyńska. Jako kandydatów na sołtysa zgłoszono Tomasza Boszkę i Piotra Rytlewskiego. W wyniku tajnego głosowania sołtysem został Tomasz Boszka, który otrzymał 214 głosów (P. Rytlewski - 40). Do rady sołeckiej kandydowało 11 osób. W wyniku tajnego głosowania zostali wybrani: Marian Wiśniewski, Leszek Musolf, Henryk Mikołajewski, Hubert Modrzejewski, Maksymilian Guziński i Mirosław Ćwikliński.


Z UG byli: wójt Krzysztof Trawicki, sekretarz gminy Sylwia Peka, Rita Gollus, Hanna Puttkammer - skarbnik gminy, Hanna Dunajska, Anna Wojak i Emilia Bielska.



Od lewej wójt Krzysztof Trawicki, przewodniczący Andrzej Kajzer, sołtys Tomasz Boszka, radny powiatowy Tadeusz Pepliński. Fot. Tadeusz Majewski


Zebranie otworzył sołtys T. Boszka i przekazał przewodniczenie Andrzejowi Kajzerowi. Wójt gminy przedstawił informację o sytuacji finansowo-gospodarczej gminy z uwzględnieniem wykonanego budżetu za 2010 r. oraz aktualnego budżetu na 2011 r.

Po tym p. Rytlewski stwierdził, że wieś jest kompletnie nieprzygotowana na wybory, gdyż karty do głosowania powinny być przygotowane wcześniej.

Sołtys T. Boszka: Jesteśmy przygotowani i idziemy w kierunku prawdy.

Po głosowaniu na sołtysa p. W. Wroniecki: Chciałem powiedzieć, że popieram p. Rytlewskiego, że wieś jest nieprzygotowana do wyborów. Chodzi o to, że pan radny Miksza musi stać, bo nie ma dla niego miejsca przy stole. A poza tym pan wójt przywiózł ekipę znamienitych pracowników, takich jak pani Rita Gollus, i dla nich powinny być przygotowane miejsca. Chciałem jeszcze dodać, że cieszę się, że pan wójt i pan Pepliński siedzą przy jednym stole i nawet wymienili słowo.



W. Wroniecki: ...A poza tym pan wójt przywiózł ekipę znamienitych pracowników, takich jak pani Rita Gollus, i dla nich powinny być przygotowane miejsca. Fot. Tadeusz Majewski


Radny powiatowy Tadeusz Papliński podziękował za głosy oddane na niego w wyborach. Przedstawił krótko sprawę fotoradarów i zapewnił, że jest zawsze do dyspozycji mieszkańców.

Po jego wystąpieniu głos zabrał sołtys.

T. Boszka: Odpowiadając na uwagi informuję, że miejsca dla pracowników UG były przygotowane z przodu. Pan (w stronę Wronieckiego - przyp. red.) zajął miejsce przeznaczone dla pani Rity, a poza tym jestem pewien, że pani Rita nie ma nic przeciwko, że stoi między mieszkańcami. A dla radnego Mikszy, którego nie zauważyłem, że jest, miejsce przy stole nadal jest wolne.

Kazimierz Krefta: Dlaczego autobus wozi dzieci po dziurach na ul. Rzemieślniczej? Tam nie ma chodnika i gdzie dzieci mają iść, jak jedzie autobus? Mamy otwierać bramy, aby dzieci miały się schować? I dlaczego nie ma pasów przejścia z ul. Rzemieślniczej do szkoły?

T. Boszka: To nie ja decyduję o jego trasie.

P. Krefta: Kto decyduje?

Dyr. szkoły Iwona Loroch: Najbardziej kompetentną osobą będzie kierownik świetlicy.

Kierownik świetlicy Ewa Niemczyk: Autobus jeździ ul. Rzemieślniczą, gdyż jest to najkrótsza trasa, a poza tym chodzi tu o zawracanie autobusu.

P. Pitas: Pani Kazia poruszyła tu ważny problem. Nie wiem, po co wymieniać chodnik na ul. Głównej, jak na ul. Rzemieślniczej go nie ma. To, co mówi pani Ewa, to bzdura.

T. Boszka: Drogi są złe, bo mamy je powiatowe i gminne. Jeśli chodzi o zawracanie autobusu, to będziemy chcieli wykorzystać do tego celu działkę przy placu zabaw.

Następnie głos zabrał pan Zych odnosząc się do tego, co o fotoradarach powiedział pan Pepliński. Po krótkiej wymianie zdań głos zabrał przedstawiony pan Kolbusz z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych "Koltel", który z kolei przedstawił sytuację gospodarki odpadami na terenie naszej gminy, a także opowiedział o budowanym wysypisku w Starym Lesie. Po panu Kolbuszu głos zabrał p. Modrzejewski.

- Czy to prawda, że biblioteka będzie przeniesiona do domu kultury? Pisano tym w internecie.

Wójt K. Trawicki: Mam taki zamiar (przenieść), gdyż OSP w Pinczynie ma wejść do Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. Do tego potrzebne jest pomieszczenie. A po drugie, po rozmowie z paniami z biblioteki można stwierdzić, że świetlica by odżyła. Złożymy projekt o jej rozbudowę.


Przygotowanie kart do wyborów przebiegło sprawnie. Fot. Tadeusz Majewski

Na to pan Modrzejewski stwierdził, że w takim przypadku żadna impreza aż do momentu rozbudowy WDK nie mogłaby się odbyć i wioska byłaby stratna. Wójt odpowiedział, że przeniesienie biblioteki nie oznacza zaprzestania organizowania imprez.

T. Boszka: Nastąpiło przekłamanie. Wójt został oszukany przez władze OSP, p. Kosidowskiego i p. Bollina, którzy stwierdzili, że rozwój remizy zależy od przeniesienia biblioteki. Otóż biblioteka może nadal funkcjonować w OSP. Zgłaszam wniosek formalny, aby nie przenosić biblioteki, dopóki świetlica nie jest rozbudowana. Proszę o przegłosowanie wniosku, gdzie ma być biblioteka. Wójt: Spotkałem się z komentarzem, że wcześniej była możliwość - taka prowizorka, ale nie teraz.

H. Modrzejewski: Jest wniosek. Panie przewodniczący, głosujemy.

P. Ebertowska: Kto korzysta z biblioteki? Dzieci. A jak ma wyjechać straż, gdy na podjeździe są dzieci?

T. Boszka: Proszę o przegłosowanie stanowiska, abyśmy nie musieli się odwoływać.

A. Kajzer: Czy mieszkańcy chcą pomieszczenia biblioteki w WDK? Kto jest za, kto przeciw? Dziękuję. Zdecydowano większością głosów - biblioteka nie ma być przeniesiona.
Po głosowaniu głos zabrał kierownik Zakładu Komunalnego Marek Draws, który uzupełnił wcześniejszą wypowiedź p. Kolbusza o wysypisku śmieci, a także, odnosząc się do artykułu o zapchaniu przepompowni na ul. Podgórnej. Pokazał zdjęcia tego, co zostało wyciągnięte z pomp.

P. Brus: Mam pytanie: gdy studzienki są zapchane piaskiem, do kogo mam się zgłaszać, bo akurat koło mnie, przy ul. Sportowej, jest studzienka, która po opadach wybija?

M. Draws: Jak rozumiem, jest to studzienka burzowa.

P. Brus: Tak.

M. Drwas: W takim wypadku to sprawa Urzędu Gminy, do pani Rity Gollus, tam proszę się zgłaszać.

P. Kotlęga z ul. Ciskiej: Panie wójcie, kiedyś obiecywał pan, że u nas będzie jak w Ameryce. Ja tego nie chcę. Nie chcę asfaltu. Chcę tylko, aby droga, przy której mieszkam, była przejezdna, gdyż mieszkańcy starej szkoły, która miała być świetlicą, wylewają szambo na drogę, przez co jest ona rozmiękła i nie może tam przejechać autobus szkolny. Ja nie chcę asfaltu, tylko aby tę drogę utwardzić, wyrównać.

Wójt: Ja Ameryki nie obiecywałem.

P. Kotlęga: Tak, to są pana słowa. Przy zamykaniu szkoły w Pałubinku pan i pan Trocha śmieliście się z mojej córki, że płacze, iż jej szkołę zamykają i wtedy pan to powiedział. Jeszcze raz powtarzam - nie chcę asfaltu, tylko tego, aby ją utwardzić, aby autobus mógł przejechać, bo teraz nasze dzieci muszą chodzić do przystanku przy szkole.

Pani Szarafin (pokazując wójtowi plecak szkolny): Tam ciężar nasze dzieci noszą.

Wójt: Na tych drogach tak się dzieje. Zima kosztowała nas 500 tys. zł. Teraz drogi obeschły - równiarka już chodzi. Nie zrobimy tego od razu, ale robimy miejsca najbardziej newralgiczne.

P. Kotlęga: Każdy Żyd swój towar chwali. W Bytoni drogi są o wiele lepsze.

Wójt: Na to pytanie odpowie pan sołtys. Był u nas w Bytoni na zebraniu i wie, jakie tam są drogi.

T. Boszka: Jeżdżę po różnych zebraniach i problem dróg jest wszędzie. Droga będzie zrobiona. W Bytoni mieszkańcy będą pomagać przy naprawie dróg. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby i tu wprowadzić rolników. Jeśli wójt się zgodzi, to ja zobliguję się do tego, aby droga była zrobiona.

T. Pepliński: Niech wójt odpowie, kiedy droga będzie wyrównana.

Wójt: Rozpoczęliśmy wyrównywanie dróg i mamy harmonogram. Trudno powiedzieć.

T. Pepliński: Jest potrzeba. Proszę odpowiedzieć na to pytanie.

Wójt: Odpowiedziałem. Nie mam nic do dodania.

T. Boszka: Czy rolnicy dostaną jakiś zwrot?

Wójt: Jak jest jakaś inicjatywa, to ja tego bez wsparcia nie zostawiam. Jest harmonogram przyjęty.

P. Szarafin: Oni ze starej szkoły kopią rowy, aby puszczać szambo na drogę. Wtedy jest ona nieprzejezdna. Kiedy będzie zrobiona? Coś jest nie tak.

Ktoś z tłumu: Pani przesadza.

T. Boszka: Też tam utknąłem. Nie ma przesady. Jeśli wójt coś obieca, to dotrzymuje słowa (tu w kwestii równania dróg przez rolników - przyp. red.). Obiecuję, że do końca przyszłego tygodnia będzie to ustalone. Od kiedy autobus, to nie obiecuję.

P. Szarafin: Jak rozumiem, to jeszcze tydzień dzieci będą chodzić piechotą do tego przystanku.

Wójt: Jeśli jest możliwość, że równiarka może wjechać, to wjedzie. Ja poproszę wicewójta, aby do pani zadzwonił.

T. Boszka: Przypilnuję tego.

Głos zabrała pani Anna Rytlewska. Mówiła, że w tygodniu przyjeżdża tu małżeństwo z Bytoni, żeby prowadzić z dziećmi zajęcia. "Ci państwo wożą tutaj własny opał. Czy tu nie ma innego ogrzewania?"

T. Boszka: Jest ogrzewanie elektryczne. Pani skarbnik wie, że płacimy około 4 tys. zł za prąd. Jak będzie możliwe inne ogrzewanie, to zrobimy. Ja postaram się przekonać radnych, aby kupować drewno. Jeśli byśmy dostali te pieniądze, które wydaje się na prąd, to byśmy kupili piłę.

M. Guziński: Ja na próbę też wożę swój opał i nie dostałem żadnego zwrotu.

Ktoś z mieszkańców zauważył, że można byłoby wziąć to drewno, co zostało z obcinania drzew koło kościoła.

T. Boszka: Część drewna OSP odda... Jaka kwota została zebrana przy sprzedaży kalendarzy strażackich? Co dzieje się ze środkami?

Wójt: Coś jest nie tak na tym zebraniu. Na walnym zebraniu w OSP będzie przedstawione sprawozdanie i skarbnik się z tego rozliczy. Nie musicie odpowiadać na to pytanie.

K. Kosiedowski: Co to pana sołtysa interesuje? Gdzie są stąd pustaki?

T. Boszka: Ściany w tej świetlicy zostały z nich postawione. Ja nie mieszam się w kłamstwa i proszę nie łapać mnie za słówka panie wójcie, bo jak ja zacznę się pana czepiać w czasie sesji, to będzie jeszcze gorzej, niż jak jest. Odpowiadając na pytanie, to pustaki zostały zużyte do budowy sali, a gruz został wywieziony.

P. Kosidowski: Gdzie został wywieziony?

T. Boszka: Idziemy po całości.

Wójt wstał i przerwał dyskusję: Chciałem podziękować za to spotkanie. Gratuluję sołtysowi iradnym. To zebranie za długo już trwa i zaczynacie sobie skakać do oczu. Odnośnie ogrzewania, to wiem, że w czasie różnych spotkań jest tu chłodno. Jak nie chcecie, to nie przeniesiemy biblioteki. Opuszczam to zebranie, bo wydaje mi się, że moja obecność jest już tutaj niepotrzebna.

Wnioski do realizacji: 1. Budowa chodnika przy ul. Rzemieślniczej i jej wyrównanie; 2. Nieprzeniesienie biblioteki do WDK; 3. Wyrównanie i utwardzenie ul. Ciskiej; 4. Zaopatrzenie WDK w opał oraz zmiana w nim ogrzewania.

Na podstawie protokołów opracował Tadeusz Majewski.

Część 3 i ostatnia w nr 5 "KZ"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz