poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Popatrzcie, w jakich miejscach chcą u nas postawić wiatraki!


Stojąc w Szczodrowie na ulicy przed znanym kościółkiem za nim będzie taki widok jak na zdjęciu w załączeniu. Nie muszę dodawac, że jest to obszar chronionego krajobrazu!


Gdzieś muszą stanąć, to pewne. Ale czy na Paninej Górze i w kilku innych miejscach, które należą do obszarów chronionych krajobrazu? Oto mailowa dyskusja na ten temat dyskusja.


Witam,
Pod adresem:
http://kociewiacy.pl/gminy/starogard_gmina/index.php?option=com_content&task=view&id=111&Itemid=33 natknąłem się na artykuł - sprawozdanie pana K. Kłosa ze spotkania w Jabłowie.
Pan Kłos wyraźnie jest stroną w tym artykule sprzyjającą wyraźnie inwestorom wiatrakowym. Szkoda, że nie skorzystał z internetu i nie dowiedział się więcej o problemie elektrowni wiatrowych. Nie bez powodu budzą one społeczne, negatywne emocje.

Przykładem manipulacji jest np. zdjęcie - fotomontaż autorstwa p. Kłosa - porównanie elewatora i wiatraka. W rzeczywistości wiatrak to wieża ok. 100-120 m i śmigła o średnicy 80-100 m, a elewator to wysokość ca 20do 30 m.
Publikowanie takich "reportaż" jak p. Kłosa rzutuje na wiarygodność "kociewiacy" i w opinii społeczności jest to jeszcze jedna tuba władzy, zmanipulowana tuba.
Z poważaniem
wz

Witam,
W pełni się z Panem zgadzam co do tego tekstu - jest on na pół sprawozdaniem, na pół publicystyką i, wziąwszy pod uwagę kwestie formalne, nie jest on tekstem spełniającym kryterium obiektywności.
Z drugiej strony - proszę popatrzeć na inne media, gdzie podają rzekomo obiektywne informacje ze świata i kraju. Chyba zgodzi się Pan ze mną, że już sam dobór informacji, epatowanie katastrofami, zdjęciami pełnymi krwi, ogólnie - sensacją - nie przedstawia tego świata w sposób obiektywny. Dodajmy do tego rozrywkową papkę na co dzień w telewizji. Czy w tym wszystkim, "obiektywnym", jest poszukiwanie odpowiedzi na poważne pytania?
Wolę materiał informacyjno-publicystyczny, w którym autor z wiedzą i przekonaniem przedstawia swoje zdanie, niż wzmiankowany wyżej "obiektywizm".

Inż. Krzysztof Kłos, pomijając kwestie formalne, dał wyraz swoim poglądom na poważny temat. Poglądy części mieszkańców wsi poznał na zebraniu w Jabłowie i je przedstawił uczciwie, nie kryjąc, że się z tymi poglądami nie zgadza. Mnie osobiście poglądy Krzysztofa Kłosa. wyrażone w tym tekście zmusiły do rozmyślań, kto ma rację - przeciwnicy budowy wiatraka w Jabłowie czy autor tekstu.

Nieraz, jak przejeżdżam przez inne kraje, widok ogromnych przestrzeni z mnóstwem wiatraków (np. pod Wiedniem) mnie przeraża. To samo widziałem w Niemczech, a nawet w Chorwacji. W reportażach telewizyjnych o USA widzi się ogromne "wiatrakowista". Pejzaże dla mnie pod względem wizualnym fatalne! Z drugiej jednakże strony tak jakoś się składa, że te wiatraki wyrastają w krajach bogatych, gdzie rzesze fachowców rozmyślają, jak pozyskiwać energię nie niszcząc Ziemi.

Pisze Pan o internecie - że można w nim znaleźć materiały na temat szkodliwości wiatraków. Czy to oznacza, że te nieraz obrzydliwie bogate kraje bawią się w jakieś fanaberie? Jechałem jesienią samochodem do Brukseli i mnie podłamało. Myślałem, że coś tam nadrobiliśmy wobec Niemiec. Ale jak porównam nasze drogi i niemrawo budowane autostrady z tą ogromną siecią 6-pasmówek w Niemczech, to mnie, patriotę, ogarnia smutek, że jakoś nam się ciągle nie udaje. Można, przy tej okazji, również postawić pytanie, a raczej tezę - niemieckie autostrady i w ogóle autostrady są cholernie szkodliwe dla zdrowia, zwierząt, pejzażu itp. W ten sposób można podważyć właściwie wszystko.

W przeciwieństwie do Krzysztofa Kłosa nie znoszę wiatraków w pejzażu, ale czy mamy inne wyjście jak, nie umiejąc wymyślać sami, naśladować tych, którzy to z zapałem realizują, bo widzą w tym sens, ba, czerpią z tego jako kraje ogromne korzyści? Coś za coś, Szanowny Panie.

PS. Bezpodstawnie Pan pisze - "tuba władzy, zmanipulowana". Ten portal, w którym znalazł Pan artykuł, jest moim hobby, robię go od 2002 r. sam i nikt co do treści nie ma nań wpływu poza mną. Nie mam żadnego interesu, by stawać po stronie władz gminy Starogard, do której to gminy należy Jabłowo. Władze te znają stanowisko części mieszkańców Jabłowa nt. postawienia wiatraka czy dwóch, znają też poglądy osób im przeciwnych. Jeżeli nie wierzy Pan w to, co piszę, czyli niezależność tego portalu czy raczej moją, proszę przysłać mi tekst podpisany Pana imieniem i nazwiskiem na ten temat, ale nie ogólny, tylko odnoszący się do kwestii stawiania wiatraków w Jabłowie, Bobowie, gminie Skarszewy, słowem - w małych miejscowościach. Chętnie go zamieszczę.
Pozdrawiam
tm

Witam serdecznie,
Odpowiadam najpierw na drugi Pana list, ale w zasadzie chyba na pierwszy nie muszę.
Dziękuję za Pana list i Pana opinię oraz naświetlenie sytuacji Pańskiego portalu.
Może najpierw kilka słów o sobie.
Zbudowałem dom w Starym Wiecu, co prawda jeszcze w powiecie kościerskim, ale za moją miedzą jest już powiat starogardzki i gmina Skarszewy. Od ponad roku zamieszkałem tu na stałe (...).
W styczniu ub. roku w zasadzie przypadkiem dowiedzieliśmy się o planowanych wiatrakach w okolicy Starego Wieca, Wysina aż po Liniewo. Wszystko owiane było mgłą tajemnicy. Też za sprawą szeptanej plotki dowiedzieliśmy się o spotkaniu z inwestorem. Dzień poniedziałek, godz. 13, nie muszę mówić, że większość mieszkańców w pracy. Przeczesaliśmy z sąsiadem internet i tak jak wcześniej byłem obojętny wobec wiatraków, tak po zapoznaniu się z materiałami stałem się ich przeciwnikiem.

Spotkanie z inwestorem może nie było tak dramatyczne, ale starano się torpedować nasze głosy w zasadzie nie wyjaśniając żadnych wątpliwości. Nie muszę dodawać, że wójt był/jest za. Sprowadził nawet wójta z Pucka, aby agitował za wiatrakami. W przeważającej większości przypadków wójtowie i burmistrzowie są za. Czy są motywowani personalnie? Nie wiem. Część wierzy w niebotyczne podatki od wiatraków bez żadnego wysiłku z ich strony. Tak do końca nie jest to prawdziwe.

Zawiązaliśmy stowarzyszenie, aby skuteczniej bronić swoich racji. Nie muszę dodawać, ile czasu trzeba było poświęcić na zapoznanie się z aktualnym prawem oraz przeczytać niezliczone publikacje na temat wiatraków. Byliśmy atakowani przez stronników wójta, gazetkę liniewską, portal gminny (rozumie Pan teraz, dlaczego napisałem o tubie władzy). W końcu inwestor ponoć dał za wygraną i się wycofał, jednak to nie koniec. Na te tereny już powoli wkracza inny. Oczywiście wójt kręci i nie udziela żadnych informacji.

W połowie roku dowiedziałem się, że za miedzą, 800 m od mojego domu, już w gminie Skarszewy mają powstać 3 wiatraki, dalej trochę jeszcze 3, a na Zamkowej Górze (najwyższe wzniesienie na Kociewiu, tam gdzie grodzisko Gnosna) jeszcze 3. Walczy z nimi już od lutego 2008 Stowarzyszenie Stop Wiatrakom. Cała historia jest niebywałym zapisem arogancji władzy - burmistrz Skarszewy oraz starostwo starogardzkie. Za dużo opisywania, szczegóły przy bliższym spotkaniu. Dość powiedzieć, że w 2 przypadkach burmistrz wydał decyzję celu publicznego, do czego nie miał prawa, po to tylko, aby umożliwić inwestycję na terenie chronionego krajobrazu!

Nie będę teraz pisał Panu o bezsensowności stawiania wiatraków. Prześlę Panu tekst do publikacji. Może za parę dni, gdyż obecnie wnosimy kolejne odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Poniżej podaję link do strony protestujących w Polsce przeciw wiatrakom. Znajdzie Pan tam sporo materiałów.
http://stopwiatrakom.eu/

Z pozdrowieniami
wz



Witam,
Czy mogę Pana zamieścić na portalu naszą dyskusję?
I pytanie dotyczące drobnej sprawy - czy chodzi o Zamkową Górę, czy o Paniną Górę? Gdzieś w moi m portalu jest reportażyk, jak dokonujemy pomiarów jej wysokości. Fakt - postawienie tam wiatraka czy wiatraków byłoby absurdem. To miejsce jest niezwykłe.
Pozdrawiam
tm

Witam,
W zasadzie nie ma przeciwwskazań, chociaż lepszy byłby artykuł. Mam coś takiego co prezentowałem na spotkania z Marszałkiem Województwa, tj. półprawdy o wiatrakach prezentowane przez inwestorów i zwolenników.
Zamkowa Góra zwana Paniną Górą z grodziskiem Gnosna. Dlaczego gmina i powiat nie dąży do rekultywacji grodziska? Myślę, że dofinansowanie z Unii by dostali. Jak staną wiatraki, to co za atrakcja dla turystów, zwłaszcza, że chcą je stawiać praktycznie wszędzie?
Pozdr.
WZ

W dniu 2011-04-04 15:05, Tadeusz Majewski pisze:
Witam,
To poproszę o ten materiał - półprawdy o wiatrakach. Myślę, że można sprowokować tym tekstem ciekawą i twórczą dyskusję.
Abstrahując od kwestii merytorycznych za i przeciw budowie wiatraków postawienie takiego akurat na Paninej Górze jest pomysłem absurdalnym! Aż by się prosiła tam wieża widokowa,. jaką mają Kaszubi na Wieżycy.
Pozdrawiam
tm

Witam ponownie,
Muszę ten materiał przejrzeć. Czy może mi Pan dać kilka dni? W tej chwili mam inną pilną pracę.
Panie Tadeuszu, absurdalne jest też postawienie wiatraków po drugiej stronie Wietcisy, nad Szczodrowem. Stojąc w Szczodrowie na ulicy przed znanym kościółkiem za nim będzie taki widok, jak na zdjęciu w załączeniu. Nie muszę dodawać, że jest to obszar chronionego krajobrazu!
Pozdr.
wz

Cdn.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz