niedziela, 10 kwietnia 2011

SPOTKANIE ROCZNICOWE Z JANEM PAWŁEM II W MIROTKACH

Spotkać się z Janem Pawłem II było zawsze marzeniem milionów ludzi na całej ziemi. Każde z Nim spotkanie stawało się życiowym wydarzeniem. Jego słowa, Jego błogosławieństwo, Jego modlitwa, Jego spojrzenie, dotknięcie czy przytulenie dokonywało w wiernych rzeczy niezwykłych, niewytłumaczalnych. Ludzie pokonywali wiele trudności i wielokrotnie przemierzali tysiące kilometrów, aby móc spotkać się z tym wyjątkowym człowiekiem.



1 kwietnia mięliśmy okazję spotkać się z Janem Pawłem II w Mirotkach. Tym razem bez większych trudów, bo w wymiarze duchowym. Wierząc w świętych obcowanie oraz doświadczając pomocy tych, którzy żyją w Bożej Rzeczywistości, po drugiej stronie śmierci, mogliśmy spędzić ze swoim ukochanym Papieżem rocznicowy czas.

O wyjątkowości Jana Pawła II i Bożym Planie względem tego człowieka prorokował już prawie dwa wieki temu nasz romantyczny poeta Juliusz Słowacki:

"Pośród niesnasków Pan Bóg uderza w ogromny dzwon

Dla słowiańskiego oto papieża otwarty tron (…)"

Ten wiersz, w aktorskim wykonaniu Szymona Żurawskiego, wprowadził zebranych w klimat posłannictwa i duchowości byłego papieża.

Wiele z tego, co było w Nim najbardziej osobiste i najgłębsze, pozostawił dla nas w swojej poezji. Dotykał zatem naszych serc i umysłów wersetami swoich wierszy recytowanych przez Elżbietę Zgodę, Izabelę Kleinę oraz Krystiana Żurawskiego - absolwentów naszej szkoły:

"(…)Pacierz wieczoru szepce poeta

Prosi o myśli gotycki zasięg

Błaga o słowo cudu: Effata -

By się rozwarły podwoje w czasie

Żeby mógł słuchać w wież minaretach

Wieczornych modłów w dziecięcej krasie

I mógł wysłuchać mitu o Słowie

Wśród tej wieczerzy, wśród barankowej."


Szczególnego charakteru nadała naszemu spotkaniu rzeźba z ołtarza papieskiego z Sopotu. Jej autor, artysta rzeźbiarz - Piotr Tyborski, umocował ją na centralnej ścianie. Spoglądaliśmy na piękną, choć zbolałą, twarz Chrystusa bez rąk patrzącego łagodnie, oczami pełnymi miłosiernej miłości dla nas. Rzeźba zachwyciła nie tylko nas, ale w 1999 roku samego prof. Mariana Kołodzieja (scenografa i twórcę ołtarza). Odwiedzając pracownię Piotra Tyborskiego w Skórczu zauważył niedokończoną rzeźbę Chrystusa i natychmiast oznajmił autorowi, że rzeźba musi się znaleźć na ołtarzu, mimo, że nie ma jej w projekcie. Ten fakt jest jednym z wielu cudów - jak mówi o wydarzeniach z okresu realizacji rzeźb ołtarzowych - Piotr Tyborski.

Pewnie nie do końca zdajemy sobie jeszcze sprawę z tego, że kontakt z tą rzeźbą był dla nas łaską, jako, że klasyfikuje się ona prawdopodobnie do relikwii trzeciego stopnia. W czasie oczekiwania na beatyfikację Jana Pawła II wszelkie rzeczy z Nim związane nabierają dla nas szczególnego znaczenia. Sam czas oczekiwania na beatyfikację jest wyjątkowym czasem łaski. Dzieje się nadal wiele cudów i o cuda w naszym życiu za przyczyną Jana Pawła II prosiliśmy Boga we wspólnej, wieczornej modlitwie kończącej spotkanie.

Grażyna Kościelna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz