czwartek, 12 czerwca 2014

KACPER MACHOWSKI. Księżniczka do wynajęcia, Skarbie, Ballada dla Małego Księcia

TRZY WIERSZE NA DOBRANOC:

Księżniczka do wynajęcia
Skarbie
Ballada dla Małego Księcia



Księżniczka do wynajęcia



Miała czerwone usta

Paznokcie pomalowane czarnym lakierem

Nosiła

Torebki z wężowej skóry


Stała zawsze w tym samym miejscu

Czekała

Na kolejnego rekina ludojada

Stała

Czekała


Długie blond włosy

Pozostawiała rozpuszczone

Księżniczka różowej ulicy


Patrzyła na każdy błysk reflektorów

Ból

Przepełniał jej serce

Udawała że nic się nie stało

Ale straciła

Wszystko


Jedyne co miała to klienci

Księżniczka do wynajęcia


Obcasy jej wysokich szpilek

Stukały na chodniku

Pozostawiając echo


Łzy płynęły jej z oczu

Po polikach

Wprost na wymalowane usta


Skarbie



Była tam

Kiedy patrzyli

I obserwowali każdy jej ruch

Bujali w obłokach

Tylko się uśmiechała

Kokietowała

Uwodziła


Walnij sobie

Na zachętę

Potem uderz w chmury słodziutki

Jeżeli chcesz ją zdobyć


Skarbie jesteś tam jeszcze?

To dzieję się teraz

Podsyca cię to


Mówiła coś o Eddie"m

Kto to u licha?

Co ona robi?

Prowokująca

Dobiera słowa w rymy

Czyżby szykowało się coś więcej?


Rozluźnij się maleńki

Zrelaksuj

Uderz na parkiet


Skarbie jesteś tam jeszcze?

Co tu się dzieje?

Podnieca cię to


Ona zaczęła grę

Mówi o tym co robi z Eddie"m

Co ja tu robię?

Może ma brudne myśli


Podsyca cię to?

Kręci cię to?


Powiedz

Skarbie jesteś tam jeszcze?

Ballada dla Małego Księcia



Mały Książę!

Widziałeś moją najgorszą stronę

Moje

Najmroczniejsze sekrety

Otworzyłem się przed twym tronem

Upadłem

Kiedy byłem sam

Bałem się że cię stracę

Więc -

Czy wciąż jesteś gdzieś obok?

Spróbuj stanąć na moim miejscu

Wszystkie ostrzeżenia

Zakazy dla miłości

Mały Książę

Nie wiedziałem o tobie wszystkiego

Lecz nie musiałem

I to było najważniejsze

Twa korona lśni zbyt mocno

Bym mógł jej nie dostrzec


Mały Książę

I teraz

Kiedy upadam na kolana

Proszę byś wziął mnie za rękę

Sprowadź mnie na ziemię

Tam skąd przybyłeś

By ratować mnie przed samym sobą

Proszę

Mały Książę

Nie pozwól by moje serce pękło

A duch odleciał w niebiosa




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz