środa, 22 czerwca 2011

Wicemistrz Europy przerzuca tygodniowo 2,5 tony

Arkadiusz Herold (39 l.) zdobył wicemistrzostwo Europy w wyciskaniu sztangi leżąc federacji WUAP w kategorii wagowej 100 kilogramów, wiekowej - submasters plus 35 lat. Mistrzostwa odbyły się w dniach 31.05 - 4.06 w Rybniku.


- Ilu zawodników startowało w tych mistrzostwach?

- 260 zawodników z całej Europy. W mojej kategorii walczyło dziewięciu.

- Zająłeś drugie miejsce. Nie dało się powalczyć o złoto?

- Pierwsze miejsce było poza moim zasięgiem. Nie ma co się oszukiwać. Wygrał Rafał Zawadzki, zresztą najlepszy zawodnik turnieju open, człowiek nie do przejścia.

- "Człowiek nie do przejścia" - ładnie powiedziane. Jaki jest twój rekord życiowy i gdzie trenujesz?

- Mój rekord życiowy wynosi 260 kilogramów. Trenuję regularnie u Bogdana Wróbla (Kulturystyka i Fitness - Bogdan Wróbel), cztery razy w tygodniu i raz w domu. Na każdym treningu przerzucam 25 ton, czyli - może to bardziej przemówi do wyobraźni - 25 000 kilogramów. Trenuję już 24 lata.

- A jaki osiągnąłeś wynik na tych mistrzostwach?

- Wycisnąłem 252,5 kilograma, co wystarczyło na zajęcie drugiego miejsca. Zwycięzca, wyżej wspomniany Zawadzki, wycisnął 312,5 kilogramów ustanawiając rekord świata i Guinessa.

- Dlaczego do były mistrzostwo federacji? Czy jest ich kilka?

- Tu, podobnie jak w boksie, również są cztery federacje. Jednak WUAP jest federacją, gdzie padają największe wyniki.

- A gdyby te cztery federacje wspólnie zorganizowały mistrzostwa?

- To, sądząc po listach rankingowych, w wadze, w której staruję, w całym trójboju siłowym, składającym się z martwego ciągu, wyciskania sztangi leżąc i przysiadu ze sztangą, byłbym w ścisłej czołówce światowej. Skoncentrowałem się na wyciskaniu sztangi leżąc ze względu na kontuzje w pozostałych dyscyplinach. To dzisiaj moja koronna dyscyplina.

- Jak przebiegały zawody?

- W moim odczuciu były bardzo źle przygotowane organizacyjnie. Brakowało zaplecza gastronomicznego, miejsca na wypoczynek. Upał był straszny, a nieklimatyzowana sala mocno wycieńczyła i miała wpływ na wyniki ze strony ujemnej.

- Masz już dużo tak poważnych medali?

- Tak, ten jest kolejnym w kolekcji. Mam już: złoty medal mistrzostw świata, złoty medal mistrzostw Europy, dwa złote medale mistrzostw Polski, jeden srebrny mistrzostw Polski, dwa srebrne mistrzostw świata, dwa srebrne mistrzostw Europy, trzy brązowe mistrzostw świata i dwa brązowe mistrzostw Europy. Na mistrzostwach świata i Europy startuję już 7 lat i tylko raz nie zdobyłem medalu.

- Uf, imponujący dorobek! Skąd bierze się siła? W jakiej mierze to kwestia treningu?

- Są to przede wszystkim uwarunkowania genetyczne. Gdy miałem 12 lat, nosiłem już 50-kilogramowe worki ze zbożem.

- Dźwigasz takie ciężary, a nie wyglądasz jak ci wielcy siłacze z telewizji. Czy mógłbyś podać liczny: ile masz wzrostu, wagi, obwód bicepsa, klatki piersiowej, w pasie?

- Mam 178 cm i ważę 100 kg. Obwód bicepsa - 47 cm (normalny biceps faceta to około 38), w klatce - 130 cm (normalnie 90 cm, 100 to już duży facet) i 85 w pasie.

- Długo będziesz jeszcze startował w takich zawodach?

- Mam 39 lat i jestem w szczycie formy. Jeszcze rok i zrobię maksymalny wynik. Tak na ogół bywa - w wieku 40 lat osiąga się maksimum. To jest szczyt, a potem możesz już tylko utrzymywać swoje wyniki.

Rozmawiał Tadeusz Majewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz