wtorek, 3 grudnia 2013

SANDRA SÓJKA. "Obcasy" i inne interesujące prace

Sandra Sójka mieszka w Skórczu, uczy się w Zespole Szkół Ekonomicznych w Starogardzie Gd. Chodzi do I klasy technikum reklamy. Wybrała ten kierunek, gdyż chce kształcić swoje zainteresowania plastyczne.











- Niestety ani w szkole podstawowej - mówi dziewczyna - ani w gimnazjum nie miałam możliwości regularnie malować i uczyć się rysunku i malarstwa, gdyż na lekcjach plastyki jest przede wszystkim teoria, to znaczy zdobywanie wiedzy na temat okresów sztuki oraz wybitnych postaci. Zdarzało się malować jedynie z jakiejś okazji, na przykład kartki z okazji Świąt Bożego Narodzenia czy rocznicy związanej z papieżem Janem Pawłem II. Jedynie wtedy mogłam realizować swoje marzenia o własnej twórczości plastycznej.




Pomimo niezbyt sprzyjających okoliczności dla młodych plastyków w małym miasteczku, Sandra zaczęła malować rok temu na płótnie, tak mocno ciągnęło ją malarstwo.

- Kiedy chodziłam do podstawówki i gimnazjum, nie spotkałam nikogo w Skórczu - zauważa młoda artystka - kto by fachowo by ocenił moje prace i określił skalę mojego talentu z powodu niemalowania na lekcjach. W ZSE mam wreszcie zajęcia z plastyki z malarzem Józefem Olszynką.




Tu doszło do zaskakującej sytuacji. W "ekonomiku" w Starogardzie Sandra dowiedziała się, że pan Józek ma zajęcia plastyki w... Skórczu, uściślając w Miejskim Ośrodku Kultury. Od tego roku dziewczyna chodzi co tydzień do MOK-u i maluje.





Cała ta historia Sandry, jak historie wielu innych młodych utalentowanych plastycznie osób, wskazuje, że wyraźnie brakuje w naszym powiecie czy regionie szkoły o profilu plastycznym (w przeciwieństwie do muzycznych - są już nawet prywatne). No i że tak zwane lekcje plastyki to w gruncie rzeczy kolejne pakowanie wiedzy do i tak napakowanych głów uczniów, a nie rozwijanie ich talentów.

(s)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz