W parze z Olą Draws gra uśmiechnięta, pogodna dziewczyna. Z zaskakującą szybkością odbija piłeczkę. Tą szybką jak rakieta dziewczyną o nieprzeciętnej urodzie jest Barbara Spadik ze Zblewa, obecnie uczennica II LO w Starogardzie. O jej przygodzie z tenisem stołowym i osiągnięciach chętnie opowiada pani Irena. - Cztery lata temu przyszła do mnie mała, czarna "cyganka", prosząc o udzielenie kilku fachowych lekcji - mówi. - Już w trakcie treningów ambitnie eliminowała wszystkich rywali, nawet chłopaków!
Basia ma talent do ogrywania przeciwników. Szybko dała się poznać w zawodach powiatowych. 1 maja tego roku z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej zadebiutowała w Gdańsku i "orżnęła" dwie wicemistrzynie w deblu grające w klubach sportowych.
Basia, zapytana, co skłania ją do gry w tenisa stołowego, w której odnosi sukcesy, jednoznacznie odpowiada, że towarzyska, niemalże rodzinna atmosfera na treningach, i rywalizacja stołowa, a nie życiowa. Oprócz sportu uwielbia zajmować się zwierzętami. Co uniemożliwia jej rozwijać talent dalej i brać udział w zawodach na wyższym poziomie? Jak często w takich przypadkach, brak środków. Może zainteresuje się nią jakiś klub sportowy?
Opracowano na podstawie artykułu z Tygodnika KOCIEWIAK (środowy dodatek do Dziennika Bałtyckiego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz