poniedziałek, 12 lipca 2004

Są dwa boiska, ale piłka jedna

Spotkaliśmy ich na rozstaju dróg. Dowiózł ich szkolny autobus ze szkoły ze Smętowa. Dziś, w ostatni dzień szkoły, nie muszą się spieszyć.

Teraz mają sobie dużo do powiedzenia. Dopiero dziś poczuli luz. Rozmawiają o wszystkim, także o wakacjach. Z nutką zazdrości nadmieniają o tym, jak to dobrze ma Dominik Kleina, który wyjeżdża do Niemiec.
- Ja też poobjeżdżam trochę ciotek i wujków, ale tu, niedaleko - mówi Krystian Muszyński.
- Bobowo, Starogard to miejsca, które odwiedzę - dodaje Adrian Zieliński.

Pozostali z grupki na zdjęciu wakacje spędzą w domu. Pytamy, co mają w Lalkowach, gdzie będą się spotykać, jak bawić.
- Są dwa boiska, ale piłka jedna - żartuje sobie Patryk Kotlewski. - Za to cztery siatki i dwie bramki.
- Takie stałe miejsca naszych spotkań to wiaty. Jedna przystankowa, druga balkonowa. Tam wszyscy przychodzą, ale dopiero wieczorem, jak się zbliża noc - zdradza Krystian Muszyński.

Mało to romantyczne - zauważamy.
- Nie ma tu nic innego. Jest świetlica, ale mało sprzętu - stwierdza Kasia Grzyb.

Możliwości korzystania z kąpielisk też niewiele. Najbliżej, bo 7 kilometrów, jest do Półwsi, a do Radodzierza aż 15 kilometrów. Obiecywaliśmy, że odwiedzimy ich jeszcze w wakacyjny dzień, właśnie pod jedną z wiat.

Rozmawiali z nami: Paulina Homa, Patryk Kotlewski, Małgosia Kotlewska, Marcin Reptowski, Dominik Kleina, Adrian Zieliński, Kasia Urmańska, Kasia Kirszenstein, Krystian Muszyński. Wśród nich troje to absolwenci gimnazjum - bliźniacy Małgosia i Patryk Kotlewscy wybierają się do Technikum Gospodarki Żywnościowej w Smętowie, Paulina Homa natomiast będzie kontynuować naukę w LO w Nowem.
Not. T.W.
Z zdjęciu - uczniowie gimnazjum w Smętowie przed wakacjami. Foto T. Majewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz