wtorek, 27 lipca 2004

Labon family?

Prywatny klub kolarski? Czemu nie?

Kasia (17) i Piotr (16) Labonowie uprawiają kolarstwo. Sezon dla nich trwa cały rok. Latem startują w wyścigach szosowych, górskich i torowych, a zimą i jesienią w przełajach. Kasia, która pierwszy rok startuje w juniorkach, nie ma - jak pisaliśmy rok temu - już licencji na zwyciężanie. W tym roku w Żyrardowie na mistrzostwach Polski juniorek była na dystansie 2 km na dochodzenie czwarta. Słowo "dopiero" brzmi tu zabawnie, zważywszy, że do walki o złoto zabrakło dwóch setnych sekundy. Na "dystansie" (60 okrążeń po 300 m) była siódma. W sumie to dobre miejsca, lepsze od miejsc niektórych juniorek, które są w tej kategorii drugi rok, ale Kasia już widzi, że im jest starsza, tym trudniej. I trzeba coraz więcej trenować. Oczywiście nadal twardo dąży do wyczynu. Szkoda tylko, że na rozmaitych wyścigach nie ma gratyfikacji finansowych. "Kasa" była w tym roku jedynie w Morągu na ogólnopolskim szosowym kryterium ulicznym, gdzie zajęła II miejsce. Na mistrzostwach Polski, zawodach o dużo większej randze, zamiast pieniędzy były medale i dyplomy. Te niestety nie pokrywają kosztów wyjazdów na imprezy czy sprzęt. W Morągu ta "kasa" była symboliczna, "na łańcuch", ale dała satysfakcję. Labonówna brała też udział w kobiecym wyścigu górskim open Bażanatrnia XC 2004 w Elblągu. Zajęła III miejsce. W wyścigu MTB Górskim Eco Cross w kategorii open zdobyła złoto. Niestety, im dalej w las, tym trenuje mniej dziewcząt. - Kiedy zaczynałam, zawsze jechała nas spora grupa. Teraz jest grupka. Wiele kobiet nie wytrzymuje obciążenia treningu. Zostają dobre, potem najlepsze - mówi Kasia. I tu pojawia się problem zawodowstwa. Jeżeli jakaś zawodniczka będzie trenowała w złym klubie - uważa jej tata - to zmarnuje talent. Kasia w dalszym ciągu trenuje w Lechii. Pytanie, czy to dobry klub, pozostawia bez komentarza. Kolarka uczy się w Liceum Profilowanym w Skórczu. Wierzy, że będzie w zawodowej grupie. Po to przez 8 lat wykonała solidną pracę. Zaskakuje nas, kiedy pytamy o alternatywę. - Otworzę swój własny klub kolarski - mówi bez wahania. - To już jest rodzinny klub kolarski - zauważa tata. - Wszyscy jeździmy oprócz żony.

Na marginesie - nie tylko jeżdżą. Kasia też świetnie biega. Była druga w Biegu Przełajowym o Puchar Wójta Gminy Smętowo, pierwsza w Biegu Przełajowym Szlakami Jana z Jani, pierwsza w Mistrzostwach Diecezji Pelplińskiej, druga w Biegach Szpęgawskim w kategorii od 16 do 19 lat.

Piotr jest aktualnym wicemistrzem Pomorza w juniorach młodszych w kolarstwie górskim. Według taty spokojnie zmieściłby się w kadrze Polski, ale wyjazdy kosztują. Z braku środków wystartował w wyścigu w Osieku i wygrał "górala". Konkurencja wśród chłopaków jest o wiele większa niż wśród dziewcząt. Na szosie startuje ponad stu zawodników.

Tata Kasi i Piotra już rok temu sugerował, że w Starogardzie powinno się zorganizować jakieś kryterium uliczne w celu rozpropagowania kolarstwa. Teraz dodaje, że bez wyścigów gminnych, powiatowych i regionalnych nic z tego nie będzie.

Zaskakujemy go pytaniem, czy podjąłby się organizacji zawodów na terenie gmin Smętowo, Osiek i Skórcz. Wszak tu, zwłaszcza w gminie Smętowo, sa wspaniałe warunki do wyścigów. Malowniczy krajobraz, puste szosy. Po chwili Labon odpowiada, że oczywiście, gdyby tylko ktoś zafundował nagrody. Ile by to kosztowało? - Krawiec kraje, jak mu materiału staje. Ile będę miał gotówki, taki będzie wyścig - oto odpowiedź. - A dokładana trasa? Tak jak żeśmy kiedyś jeździli. Start w Smętowie, przez Skórcz, centrum, koło fotografa, meta w Osieku. Kategorie? Senior i junior - open, junior młodszy z młodzikiem. Kasi najbardziej spodobała się sugestia, by wyścig odbył się w czasie trwania festiwalu gospel w Osieku. Kolarzom zależy na kibicach. A już całkiem jej się podoba, kiedy słyszy, że będzie tam zlot harlejów. Bo ona kocha z jednośladów nie tylko rowery.

A nam najbardziej spodobało się to jej bez wahania wypowiedziane zdanie, że otworzy swój własny klub kolarski. Doskonały pomysł. Zresztą na pewno nie pracowałaby sama. Pomógłby jej tata i brat. Nazwa klubu? Oczywista. Jest w tytule.

Nr tel. 582 16 17.

Numer 12/25

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz