poniedziałek, 28 lutego 2005

Jeszcze o Polsacie

Nie kończy się dyskusja o wyroku Sądu Najwyższego nakazującego rozpoczęcie od nowa procesu w sprawie odszkodowania dla firmy Polsat za zerwanie z nią umowy na prowadzenie telewizji kablowej w Starogardzie. Radny Paweł Głuch, który jako poprzedni prezydent miasta zerwał umowę tryumfował podczas sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w ubiegłą środę. Powodem była kasacja wyroku nakazującego wypłacenie odszkodowania Polsatowi.
- Po raz pierwszy dziękuję publicznie red. Jackowi Legawskiemu z Dziennika Bałtyckiego za to, że dołożył starań żeby jak najszybciej poinformować społeczeństwo o kasacji wyroku- mówił były prezydent.
Zarzucił swojemu następcy Stanisławowi Karbowskiemu, że nie interesował się sprawą i nie uczestniczył w rozprawach. Powiedział, że pieniądze podano Polsatowi na tacy.
Mec. Paweł Piotr Janikowski, który pojawił się na sali z opóźnieniem, zaatakowany przez radnych, że nie informował ich o procesie powiedział:
- Nie jestem osobą publiczną. Proszę nie robić mi zdjęć i nie rejestrować mojego wystąpienia. Jestem tu na wyraźne życzenie prezydenta Karbowskiego.
Później krótko opowiedział o przebiegu procesu.
Dyskusja potoczyła się wokół tego kto jest winien. Tonował ją radny Norbert Zimny, który proponował poczekać na ostateczny wyrok sadu.
Nie przebierał w słowach radny Jerzy Gburek.
-Bezczelnie się pan wybielił- mówił do radnego Głucha- Ale niech się pan nie cieszy, bo to tylko unieważnienie wyroku i jeszcze nie wiadomo co zdecyduje sąd.
Prezydent Stanisław Karbowski powiedział, że po wyroku Sądu Apelacyjnego wykonanie zapłaty było wymagalne, bo gmina mogłaby jeszcze dodatkowo stracić 225 tys. zł. tytułem kosztów komorniczych.
- Brałbym udział w rozprawach, gdyby zaszła konieczność przesłuchania mnie jako strony - powiedział Karbowski- Zostali w tej sprawie ustanowieni pełnomocnicy, którzy w naszym imieniu brali udział w procesie.
Jarosław Stanek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz