wtorek, 22 lutego 2005

W gminnej biblitece

Internet wypiera książkę. Ale w Gminnej Bibliotece Publicznej w Smętowie, gdzie internet jest dostępny, książka nadal cieszy się powodzeniem.





W tym roku każda z bibliotek po raz pierwszy otrzymała pieniądze na książki bezpośrednio z Ministerstwa Kultury, a nie jak w poprzednich latach za pośrednictwem Biblioteki Wojewódzkiej. Bibliotekarki są z tego zadowolone. Widzą własne potrzeby i według nich przystępują do zakupu. Często poprzednie zakupy okazywały się chybione. Niektórych tytułów nagromadziło się tak dużo, że trzeba było usunąć je z półek.
Za otrzymane w grudniu 4 tysiące złotych biblioteka w Smętowie wzbogaciła się o 22 książki encyklopedyczne, 44 tematyczne, 59 z literatury pięknej, 16 dziecięcych i 12 młodzieżowych. W sumie 153 nowe książki.
- Mimo, że dostępny jest internet, to nadal wielkim powodzeniem cieszy się księgozbiór podręczny. Najbardziej oblegany jest księgozbiór popularno-naukowy - mówi bibliotekarka Elżbieta Szczepińska. - Od 1 04 2004 roku jesteśmy instytucją samorządową i utrzymuje nas Urząd Gminy. Także i stamtąd otrzymujemy pewną kwotę na zakup książek. W minionym roku było to 6 tysięcy, w tym jest 7 tysięcy złotych. Szkoda, że książki stają się coraz droższe i mimo iż pieniędzy na ten cel przybywa, to wystarcza na mniej woluminów.
Obecnie w bibliotece znajduje się 13 466 książek, w tym literatury popularno-naukowej 5 143, literatury pięknej dla dorosłych 5 578, literatury dla dzieci i młodzieży 2 745. Z tego bogactwa korzysta 750 czytelników. Są wśród nich tacy, którzy systematycznie odwiedzają bibliotekę raz bądź dwa razy w tygodniu.
Aby wyjść naprzeciw czytelnikowi, aby skrócić mu drogę do książki, biblioteka zaproponowała współpracę wiejskim świetlicom, ale na razie z propozycji skorzystały tylko Lalkowy i Kamionka.
Akurat wszedł świetlicowy z Lalków. Nie wyobraża sobie pracy w świetlicy bez współpracy ze smętowską biblioteką. Dzięki temu, że przywozi do Lalków książki, biblioteka zyskała czytelników. Są tacy wśród mieszkańców, szczególnie ludzie starsi, którzy do Smętowa po książki specjalnie by nie przyjechali, a kilka kroków do świetlicy przemierzą.
Zapytaliśmy bibliotekarkę, czy czytelnicy dbają o książki. - Jak wszędzie i tu bywa różnie. Ale na ogół żywot książki znajdującej się w naszej bibliotece jest długi. Szczególnie dbamy o lektury szkolne, których zawsze jest za mało. Same kilkakrotnie je sklejamy, przywracamy je w najprzeróżniejszy sposób do używalności.
Jesteśmy w bibliotece we wczesnych godzinach przedpołudniowych. Obok w kawiarence internetowej wszystkie trzy komputery są zajęte przez uczniów Technikum Gospodarki Żywnościowej.
Jakub Górski, uczeń V klasy, szuka informacji z historii i j. polskiego, jakie potrzebuje na zbliżającą się maturę. - Często korzystam z internetu, ale robię to znacznie częściej w domu.
Leszek Smużyński szuka rozrywki. Ma czas, bo jest dopiero uczniem I klasy. - Moja pani jest chora, mam wolną godzinę, więc przyszedłem się pobawić.
Jego kolega Bartek Kosieniak czatuje. Rozmawia z dziewczynami. - Wierzę, że znajdę w ten sposób tę jedyną.
- Komputery cieszą się ogromnym powodzeniem. Zajęte są zawsze i to tak długo, jak czynna jest biblioteka (codziennie od godziny 8 do 16) - mówi bibliotekarka.

Tekst i foto T.W.
Foto:
1. Elżbieta Szczepińska po 23 latach pracy z zamkniętymi oczyma trafi po wskazaną pozycję.
3. Dla Leszka Smużyńskiego to rozrywka, dla Bartka Kosieniaka możliwość znalezienia dziewczyny.

Tygodnik Kociewiak- dodatek do Dziennika Bałtyckiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz