sobota, 19 lutego 2005

Polpharma - Polonia

Rzuty za trzy to najgroźniejsza broń Polonii Warszawa, na którą muszą zwrócić szczególną uwagę koszykarze starogardzkiej Polpharmy, jeśli chcą odnieść zwycięstwo w sobotę. - Postaramy się powtórzyć wyczyn Prokomu - zapowiada trener warszawian Wojciech Kamiński. Bo tylko klub z Sopotu wygrał do tej pory w Starogardzie.

Jeff Nordgaard, Eric Elliot i Łukasz Koszarek to najgroźniejsi obwodowi zawodnicy Polonii. Dodając do tego Erica Taylora i Otisa Hilla widać, że sobotni mecz dla Polpharmy nie będzie spacerkiem i kibice mogą spodziewać się emocjonującego widowiska. Polonia chcąc utrzymać trzecie miejsce w ligowej tabeli będzie jednak musiała znaleźć skuteczną receptę na walczącą o czołową ósemkę Polpharmę.

Wydaje się, że znacznie prostsze zadanie ma trener Kamiński, ponieważ gra podopiecznych Dariusza Szczubiała w znaczniej mierze zależy od dwójki graczy amerykańskich - Johna Thomasa i George"a Reese"a i to właśnie ograniczenie ich poczynań na boisku ma decydujący wpływ na odniesiony wynik. Jak na razie udało to się jednak tylko Astorii Bydgoszcz, która znalazła sposób na ten wspaniały duet graczy, którzy w Bydgoszczy zdobyli wspólnie zaledwie 9 punktów.

Trudniej będzie miał trener Szczubiał, gdyż Polonia nie ma w swoim zespole prawdziwego lidera. Każdy z graczy "Czarnych Koszul" może stać się bohaterem i poprowadzić drużynę do zwycięstwa. Przykładem może być ostatni ligowy występ najmłodszego w pierwszej piątce Łukasza Koszarka, który oprócz 23 punktów zanotował także na swoim koncie 8 asyst.

Ciekawie zapowiada się także rywalizacja graczy wysokich. W Polpharmie Joseph McNaull i Tomasz Cielebąk zrobią wszystko by zatrzymać jeden z najlepszych ligowych duetów podkoszowych - Otisa Hilla i Erica Taylora. McNaull po długiej przerwie w grze powoli łapie właściwy rytm i udowadnia, że ściągnięcie go do beniaminka EBL było właściwą decyzją Polpharmy.

Sobotni sukces w sporej części zależy też od tego, co wniosą do gry gracze rezerwowi. Zdecydowanie szerszą ławką, po dojściu Gatisa Zonbergsa, dysponuje trener Kamiński, lecz ambicja i wola walki młodych zawodników gospodarzy pozwala z optymizmem myśleć o tym, co kibice zobaczą na parkiecie już w sobotę 19 lutego o godz. 17.


Przedmeczowe opinie:
Polpharma Starogard Gdański
Dariusz Szczubiał, trener Polpharmy: Ten mecz ma dla nas szczególne znaczenie, ponieważ wygrywając go zrównujemy się z ilością punktów z Polonią, co zaskoczyłoby wielu fachowców. Wygrywając teoretycznie zapewnilibyśmy sobie grę w play-off . Polonia jest zespołem ataku, mniejszą wagę przykładają do obrony, ich bardzo groźną bronią są rzuty trzypunktowe. Obawiam się tego, że mogą w każdej chwili zaskoczyć i podobnie jak to było w meczu ze Śląskiem rzucić pod rząd pięć trójek. Naszymi atutami jest chęć ciągłego wygrywania, własna publiczność i hala, na której każdemu przeciwnikowi gra się bardzo trudno. Polonia Warbud Warszawa
Wojciech Kamiński, trener Polonii: Prokom pokazał, że z Polpharmą można wygrać na jej parkiecie. Na pewno będzie walka, graliśmy już w Starogardzie przed sezonem i w Pucharze Ligi, dlatego wiemy, czego się spodziewać. Cieszę się, że nie gramy z nimi później, bo w tedy w lepszej formie byłby na pewno Joe McNaull. Z nim na pewno będą mocniejsi. Jestem optymistą przed tym spotkaniem.
źródło: www.ebl.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz