Zwłoki małżeństwa, 70-letniego Jana W. oraz 70-letniej Heleny W. znaleziono w piątkowe popołudnie w ich mieszkaniu w Bobowie. Sąsiadów zaniepokoiły losy staruszków. Skontaktowali się z synem państwa W.
- Przez ostatnie dni Helena i Jan W. nie kontaktowali się ze swoimi sąsiadami, ani nie wyprowadzali swoich zwierząt - mówi nadkom. Bogusław Ziemba, naczelnik Sekcji Dochodzeniowo-Śledczej starogardzkiej policji. - Mieszkańcy podejrzewając, że w domu staruszków może dziać się coś złego postanowili powiadomić syna państwa W., który mieszka w Starogardzie Gd.
Ten natychmiast udał się do Bobowa. Jego oczom ukazał się straszny widok. W mieszkaniu znalazł zwłoki rodziców. Helena W. leżała na podłodze w kuchni, z kolei Jan W. w łóżku. Policja wyklucza działania osób trzecich.
- Z mieszkania staruszków nic nie zniknęło, ani nie było żadnych śladów włamania - dodaje nadkom. Bogusław Ziemba. - Podejrzewamy, że denaci mogli leżeć martwi około dwóch dni. Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć co było przyczyną zgonu tych osób.
Zwłoki zostały przewiezione do starogardzkiego prosektorium, gdzie zostanie wykonana sekcja zwłok.
(SIK.) - Dziennik Bałtycki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz