środa, 17 marca 2004

Jezierce - Sołtys Leszek Różański o wsi...

- Jezierce uczestniczą w Programie Odnowy Wsi - na dzień dobry mówi sołtys Leszek Różański - i ma już 10-letni program rozwoju wsi. Są już też konkretne dokonania.

Jezierce

Polityk jak pies legawy

Są już też konkretne dokonania. Odremontowano stary budynek gospodarczy przy budynku byłej szkoły. Będzie tam Dom Wspólnoty Wiejskiej. Chcemy przyciągnąć do niego mieszkańców naszej wsi, chociaż wiadomo, wszystkich się nie da, bo na tym właśnie polega demokracja. Ma on służyć wsi, ale też i turystom. Planujemy zrobić tam kuchnię. Kto będzie chciał go wynająć - wynajmie. Planujemy też wstawić tam bilard dla młodzieży, pod warunkiem, że znajdzie się opiekun.

Przy trasie do Jezierc, chociaż nikt nie kupił działek od gminy, powstaje dużo nowych domów. Sprowadzają się osoby z daleka. Działkę wykupił nawet ktoś z Oruni. - Jezierce to maleńka wieś, ale więcej ludzi tutaj przyjeżdża, niż stąd wyjeżdża - zauważa sołtys. - Nie traktuję tych ludzi jak "obcych", jak to niektórzy ich określają. Człowiek jest człowiekiem.

Co będzie się działo w Jeziercach w 2004 roku? - Ukończymy Domu Wspólnoty Wiejskiej, przy tym urządzimy plac zabaw, zbudujemy boisko do piłki ręcznej (boisko do piłki nożnej już jest), zbudujemy chodnik do sali i boiska, w planach mamy też ścieżki turystyczne.

Naszą uwagę, że właściwie Jezierce nie mają za wiele walorów turystycznych, Różański zbywa retorycznym pytaniem: - To dlaczego ludzie z zewnątrz tu przyjeżdżają? A po chwili dodaje: - W okolicy są dwa jeziora, Kleszczewo i Semlin, jest też las. I ten pagórkowaty teren.

Las - prywatny. 800 ha. Własność sołtysa. Pan Leszek uważa, że las to jest nasza największa narodowa własność, a prywatny też powinien być dostępny dla ludzi. Jest przeciwnikiem ogradzania lasów i wywieszania tabliczek TEREN PRYWATNY. WSTĘP WZBRONIONY.

Wkraczamy na teren polityki. Musimy, bo Leszek Różański jest od 1991 roku członkiem Rady Wojewódzkiej "Samoobrony". - ...Ale nie dla pieniędzy - podkreśla. - Polityk jest dla ludzi, a nie dla siebie. Polityk jak pies legawy: powinien służyć na dwóch łapach, bo jest dla społeczeństwa, a nie odwrotnie.

Opracowano na podstawie artykułu z Tygodnika KOCIEWIAK (środowy dodatek do Dziennika Bałtyckiego).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz