środa, 17 marca 2004

Semlin - sołtys opowiada o wsi

Semlin leżący przy trzeciorzędnej szosie wiodącej z "berlinki" do Skarszew, sprawia wrażenie wsi niepozbieranej. Gospodarstwa są tu porozrzucane, a niektóre budynki zupełnie nie pasują do wiejskiej zabudowy. Do nich między innymi należy budynek "nauczycielski". Ale według wszelkich oznak Semlin już niedługo będzie się prędko rozwijać. W krótkim około 50 działek budowlanych.

W Semlinie będzie praca przy budowie 50 domów

Przyszłość wygląda dobrze

Sylwester Chyła zgadza się z nami, że w ostatnich wyborach mieszkańcy wsi zdali sobie sprawę, że sołtys to nie tylko człowiek od zbierania podatków. Uświadomili sobie, że to przez sołtysa powinno się załatwiać większość spraw, również tych na szczeblu gminnym. Jego mieszkańcy Semlina wybrali na sołtysa, gdyż w rodzinie Chyłów są sołtysowe tradycje, ale zadecydował tez i drugi, całkiem prozaiczny powód - otóż wybrali go także ze względu na łatwe "dojście". Gospodarstwo pana Sylwestra leży w centrum wsi i z każdej strony jest odpowiednio blisko.

Sołectwo miniony rok może uznać za całkiem udany. Przede wszystkim dokończono i oddano drogę Semlin - Pinczyn. Dla mieszkańców to wielki skrót do Pinczyna i Zblewa. Do tego poszerzono krótki, około 250-metrowy odcinek szosy pomiędzy ośrodkiem zdrowia a zakrętem. To wszystko - podkreśla sołtys - jest zasługą wójta. Dzięki jego negocjacjom firma, która zajmowała się budową drogi, zgodziła się na obniżenie ceny za ten odcinek prawie połowę o połowę.

Sołtys upiera się, że Semlin ma swoje atrakcje turystyczne. Nad Jeziorem Semlińskim opalają się nie tylko mieszkańcy wsi, przyjeżdżają nawet ludzie z miasta. Owszem, w tym roku krążyła plotka o skażonej wodzie, jednak badania sanepidu wykazały, że wszystko jest w porządku (przyczyną mętnej barwy wody było jej długie okwitanie).

We były niedawno trzy sklepy, teraz pozostał jeden - Dariusza Bedli. Zapewne długo tak nie będzie, bo wolny rynek nie lubi monopolistów, nawet w stosunkowo małej, liczącej ze 100 budynków wsi.

W tym roku sołtys Sylwester Chyła chciałby widzieć planowane chodniki przy drodze prowadzącej do Pinczyna aż do końca zabudowań i odnowione chodniki w samej wiosce, przy drodze powiatowej. O to mają się starać radni powiatowi, których z gminy Zblewo jest aż pięciu. Radny gminny Zbigniew Bahr z Semlina podjął już konkretne rozmowy w tej sprawie z radnym powiatowym Józefem Peką.

Do poprawy wyglądu wsi przyczyniają się w dużym stopniu jej mieszkańcy. Przy okazji sołtys dziękuje Ryszardowi Talaśce, który użyczył swojej koparki na potrzeby wsi.

Pan Sylwester żałuje, że wieś nie weszła w tym roku do Program Odnowy Wsi. Gdyby tak się stało, to z pewnością znalazłyby się fundusze na realizację chociaż części planowanych zadań.

We wsi znajduje się świetlica, remiza strażacka i Ośrodek Zdrowia Polmed, gdzie - zauważa pan Chyła - mogłoby być więcej lekarzy specjalistów.

Sołectwo - wszystko na to wskazuje - czeka niedługo wielki boom budowlany. W rejonie Semlina sprzedano około 50 działek budowlanych, a do sprzedania zostały już tylko ze cztery. Ceny? Od 6 do 8 zł za metr kwadratowy. Nie jest to dużo, zważywszy, że są częściowo uzbrojone (jest prąd, brakuje wody).

- Nabywcy to głównie ludzie z zewnątrz - mówi pan Sylwester. - Znalazł się nabywca ze Śląska, a nawet z Niemiec. Te tereny przyciągają, bo jest tu spokojnie, a jednocześnie blisko do miasta. No i woda. Oprócz wspomnianego Jeziora Semlińskiego, które ma plażę, w pobliżu znajduje się też Jezioro Kleszczewskie. Być może kiedy Semlin wejdzie do Programu Odnowy Wsi, mieszkańcy wezmą się za wybudowanie pomostu, urządzenie strzeżonej plaży i wybudowanie boiska dla młodzieży.

Z tego, co wie Sylwester Chyła, pobliskie tereny będą też bardzo atrakcyjne dla wędkarzy. Otóż pewna starogardzianka wykupiła tutaj sporo podmokłej, wydawałoby się bezużytecznej ziemi i wykopała stawy - biznes ostatnio u nas modny i wcale nie wymagający wielkich nakładów.

Opracowano na podstawie artykułu z Tygodnika KOCIEWIAK (środowy dodatek do Dziennika Bałtyckiego).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz