czwartek, 4 marca 2004

Pączewo. Otworzyli podstawówkę

Wójt gminy Skórcz Erwin Makiła lubi etapy. Tak było w przypadku zwodociągowania gminy, tak jest w przypadku jej kanalizowania, tak też jest w przypadku szkoły w Pączewie. W niedzielę odbyło się tam uroczyste otwarcie Szkoły Podstawowej - II etap. I etap został zakończony 2 września 2001 roku. Wówczas w Pączewie otwarto gimnazjum. III etap będzie dotyczył kuchni, a IV - sali gimnastycznej. To etapowe zapraszanie gości na uroczyste otwarcia może się komuś wydać zabawne, ale dla wójta ma czysto praktyczny sens -zakończenie każdego etapu to spotkanie VIP-ów, a na spotkaniu VIP-ów można przecież powiedzieć, że są potrzebne pieniądze na następny etap. To VIP-y do czegoś zobowiązuje.

Powitanie dostojnych gości

Ponieważ szkoła nie ma jeszcze sali gimnastycznej (IV etap), to tłum się zagęścił na zakończonym sceną korytarzu. Oczywiście pierwszy wystąpił gospodarz wójt Erwin Makiła. Przywitał gości, między innymi wiceministra oświaty i posła na Sejm RP Franciszka Potulskiego. Byli też między innymi Edmund Stachowicz - poseł na Sejm RP, wicedyrektor Agencji Nieruchomości Rolnej Województwa Pomorskiego Zdzisław Smardzewski, starosta powiatu starogardzkiego Sławomir Neumann, wicestarosta Kazmierz Chyła, ksiądz parafii Pączewo Jan Rzepus i radni Rady Gminy. Dostało się przedstawicielce delegatury Kuratorium Oświaty w Starogardzie za to, że nie przybył kurator. No cóż, taki już ten wójt jest - jak trzeba, to wali prosto z mostu.

Szkoła z cennymi autografami

Wójt omówił historię szkoły, a ta jest całkiem interesująca. Rozpoczęciu jej budowy w 1997 r. towarzyszyły dyskusje, czy aby to sensowne tak centralizować gminną oświatę i czy aby bryła obiektu pasuje do otoczenia. Ale tamte dyskusje już dzisiaj są nieważne - szkoła stoi i jest ładna. I koniec. Do dumy ma powody choćby z tego względu, że tylu ważnych osób na otwarciu gimnazjum, które miało miejsce 2.09.2001 r., na pewno nie miała żadna inna szkoła na Kociewiu. W kronice placówki widnieją nazwiska marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego, ministra edukacji Edmunda Widbrodta, wiceministra sportu Jana Kozłowskiego, wojewody gdańskiego Tomasza Sowińskiego, wiceministra edukacji narodowej Wojciecha Książka, wicewojewody Edmunda Głombiewskiego, posłów Jana Kulasa, Jana Rybickiego i Grażyny Paturalskiej. Jak tak dalej pójdzie, to kronika ta stanie się albumem niezwykle cennych autografów. Pobyt VIP-ów pokazują także zdjęcia na tablicach informacyjnych placówki.

Jak trzy tysiąclatki

Wójt E. Makiła, który lubi liczby i porównania, uzasadnił, dlaczego szkoła jest taka ważna i dlaczego nie dało się jej wybudować od razu. Otóż kubaturowo obiekt (obie szkoły - gimnazjum i podstawówka) liczy sobie 950 m2, a to jest prawie tyle, ile zajęłyby trzy tysiąclatki. Wójt, przedstawiając krótki rys historyczny powstawania szkoły, wymienił też ludzi bardzo zaangażowanych w jej budowie. - Potrzeba budowy szkoły w Pączewie wynikała z warunków lokalowych, w jakich funkcjonowała stara szkoła - mówił E. Makiła.

- W 1996 roku, po zabezpieczeniu potrzeb innych szkół w gminie, postanowiono przystąpić do budowy nowoczesnej ośmioklasowej szkoły tu, w Pączewie - nie wiedząc jeszcze o reformie oświaty i tworzeniu szkół gimnazjalnych w gminach. Dokumentację opracował i przeprojektował inż. Ryszard Topolewski, stan surowy zamknięty wykonała firma Zojax Jana Wildmana ze Zblewa, przetarg na dokończenie I etapu budowy wygrała firma Smok ze Starogardu. Prowadzenie całej inwestycji ze względu na brak środków było niemożliwe i podjęta decyzja o etapowej realizacji była chyba słuszna... Inwestycja pochłonęła znaczne środki finansowe, głównie z budżetu gminy. Środki z zewnątrz były znikome i stanowiły niecałe 20 procent. Łączna wartość inwestycji to prawie 3,8 mln złotych...

Goszcząc dziś tak wspaniałych wysoko postawionych gości, zwracam się do Was o jakąkolwiek pomoc, gdyż naszej gminy już nie stać na dalsze wydatki dla szkół.

W innym miejscu wójt dziękował też dyrekcji firmy Smok Maruszowi Kaisterowi i Mirosławowi Ksepce, Jerzemu Szarmachowi, Jerzemu Topolewskiemu, Józefowi Ponczkowi - kosztorysantowi, projektantowi i inspektorowi nadzoru, Andrzejowi Gapie - kierownikowi GZEAS-u oraz dyrektorkom obu szkół Grażynie Stolc i Irenie Trochowskiej, "które spędzały tu swoje wolne chwile, dopilnowując jakości wykonanych robót".

Po przemówieniach gości, pań dyrektorek i występach dzieci na korytarzu, w miejscu łączącym część gimnazjalną z nową częścią szkoły, podstawówką, przecięto wstęgę. Goście zwiedzali sale, a ksiądz proboszcz je święcił. Podczas skromnego poczęstunku jeden z gości dyskretnie zauważył, że obiekt, owszem, jest na miarę XXI wieku, ale co z tego, jeżeli za kilka - kilkanaście lat sale mogą świecić pustkami.

No bo różne można snuć teorie polityczne i społeczne, różne układać reformy oświaty, spierać się co do ich zasadności, ale jednego nie da się zakwestionować: szkoła jest dopóty, dopóki są uczniowie. Tych gminie Skórcz i szkole w Paczewie życzymy jak najwięcej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz