środa, 26 lipca 2006

"Wembley" jest naszym azylem

Młodzi na Osiedlu Młodych dzisiaj.
Dokładne przyjęcie piłki na klatkę piersiową. Kilka błyskotliwych kiwek. Jeden krzyk z prośbą o podanie. Natychmiastowa wrzutka i efektowny gol z główki, jakiego nie wstydziłby się najlepszy piłkarz. To nie akcja na jednym z meczów Ligi Mistrzów, a kolejne, codzienne spotkanie młodych piłkarzy z Lubichowa, a dokładniej mówiąc - z Osiedla Młodych.
- Doliny, wyżyny, a przede wszystkim błoto - tak krótko podsumowuje stan boiska Piotr Jakubowski, uczeń klasy IIa Publicznego Gimnazjum w Lubichowie.
- I za to je tak kochamy! - natychmiast wtrąca się Krzysztof Olszowy, kolega z klasy Piotra.
"Wembley", bo tak nazywane jest tu boisko, zna niemal każdy chłopak z wioski.
- "Wembley" jest naszym azylem - kwituje Krzysiu. Kiedy były wakacje, nasza podwórkowa drużyna grała z drużyną z Ocypla, raz u nas a raz u nich. Oba spotkania, mimo wielkiego poświęcenia naszych kolan i łokci, przegraliśmy. Wiedzieliśmy, że przed nami jeszcze wiele pracy, więc zorganizowaliśmy sobie regularne ćwiczenia.
- Te treningi nie były niczym szczególnym. Kilka kółek wokół boiska, rozgrzewka i kolejny mecz - żali się Grzegorz Bartwicki, piłkarz z I klasy tutejszego gimnazjum.
- Na spotkanie przychodzi przeciętnie dziesięć osób. W czasie wakacji kończyliśmy grać, kiedy zaczynały nas denerwować wieczorem komary - mówi Krzysiu. - Teraz czekamy, aż się zrobi ciemno i nie widać piłki.
To wyjątkowe boisko ma już ponad dziesięcioletnią tradycję. Ostatnio mali "dzierżawcy" tej ziemi zainwestowali w siatki na bramki. Są ręcznie tkane, gdyż słupki są z drewna. Ostatnimi czasy starsi koledzy wykonali pole do siatkówki. Tak, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Kiedy patrzę na grę młodych, twierdzenie, iż "polski sport upada", traci jakikolwiek sens. Każdy z tych chłopców się czymś wyróżnia. Jeden dobrze biega (można tu wspomnieć o Mateuszu Myszewskim - zdobywcy I miejsca w biegach przełajowych w Skórczu), drugi świetnie panuje nad piłką, jeszcze inny ma porządnego "kopa", którym potrafi zaskoczyć niejednego bramkarza. Takie miejsca są pełne "diamentów", które trzeba oszlifować. Takich boisk jest w Polsce tysiące, a na kuli ziemskiej miliony! W czasach, w których coraz mniej entuzjastycznie patrzy się na przyszłość, piłka nożna daje możliwość oderwania się od szarej i okrutnej rzeczywistości. Pomaga ludziom uczyć się gry zespołowej i mało stosowanej zasady "fair play".

Wysłany przez kociewiak opublikowano piątek, 26 listopad, 2004 - 13:07

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz