Dzisiaj wieś nadal wygląda na zamożną. Jest ziemią obiecaną na przykład dla pobliskich Bukowin, choć sołtys wsi Bożena Kamińska mówi, że i tu jest biedniej niż kiedyś, a wielu młodych nie ma pracy. Upadają nawet prywatne firmy. Zlikwidowano już jedną stolarnię, warsztat samochodowy. - Kiedyś wieś tętniła życiem - odwołuje się do nieokreślonych czasów pani sołtys. - Zamieszkiwali ją chłopo-robotnicy. Dziś pracy nie uraczysz. To, że nie widać biedy, jest sukcesem mieszkańców. Ludzie są tu ogromnie pracowici. Dbają o swoje posesje. Dzięki temu zajęliśmy III miejsce w gminie w konkursie estetyzacji wsi. Otrzymaliśmy nagrodę pieniężną, za którą zakupiliśmy siatkę do ogrodzenia ogródka jordanowskiego. Będzie zakładany w następnym roku.
Wieś może się pochwalić ładną szkołą (podstawówka bez klasy II i IV). Nie różni się niczym od szkoły miejskiej. Wystrój klas jest całkiem ciekawy. Co jeszcze. Strażacy odmalowali remizę. Obecnie jest ocieplana styropianem i czeka na instalacje grzewczą. Trzy razy w tygodniu działa wiejska świetlica. - W planach inwestycyjnych gminy ujęto boisko. Zależy na nim także księdzu proboszczowi, który działa z młodzieżą. Wszyscy mieszkańcy wsi coraz wyraźniej widzą, jak bardzo to boisko jest potrzebne. Mam nadzieję, że ono wkrótce powstanie - kończy pani Bożena.
Na zdjęciach - ładnie zadbane stuletnie domy z cegły. Typowa zabudowa Kamionki. Foto: T. Mjewski
wtorek, 25 lipca 2006
Rzut oka na Kamionkę
Przed wojną Kamionka miała przydomek Szlachecka. Nie mieszkał tutaj żaden dannik (wynajmujący mieszkanie). Wszyscy posiadali własne domy i to okazałe, zbudowane z czerwonej cegły. We wsi było nie kilka, ale - jak mówią starsi - wiele sklepów, szczególnie masarskich. Miał tu też miejsce punkt wymiany zboża na mąkę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz