W Kamionce zawsze jest jakby sennie. To wrażenie może bierze się z pejzażu - spokojne płaszczyzny pól, a może i z granicznego, mało ruchliwego położenia - tu kończy się powiat starogardzki. Ale to senność pozorna. Jest wręcz odwrotnie. Za sprawą tutejszego księdza proboszcza Andrzeja Talińskiego
Proboszczem w tej parafii jest prawie 2 lata. Przez ten czas utworzył stowarzyszenia i kluby, do których ściągnął sporą grupę młodzieży i dzieci. Młodzi działają w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży (KSM), Parafialnym Klubie Sportowym i w Scholi. Z młodzieżą zrobił boisko do siatkówki. Zimą jest na nim lodowisko. Obecnie trwają prace nad budową stadionu. - Proboszcz nie stoi nad pracującymi i nie dyktuje im, co lub jak mają robić - mówią mieszkańcy wsi - ale bierze łopatę i z młodzieżą kopie i uklepuje ziemię. - Organizuje też najprzeróżniejsze wyjazdy - do Kościerzyny, na Światowy Dzień Młodzieży (4 kwietnia b.r.), na zjazd młodzieży do Lednicy, na "Pasję" i na różne imprezy do Tucholi, pielgrzymki do Częstochowy czy do Piaseczna. Robił też wraz z parafianami długie wypady na nabożeństwa majowe - opowiadają młodzi. - Zmobilizował młodzież do sprzątania parafii.
I tak w nieskończoność...
- Urządza ogniska dla młodzieży, spotkania z różnymi grupami wiekowymi, przygotowuje z nauczycielkami jasełka, koncerty piosenek, długie drogi krzyżowe... Wyjeżdża z młodzieżą na zawody sportowe. Przywozi ciuchy dla biednych. Organizuje też dyskoteki i imprezy integracyjne z osobami niepełnosprawnymi - wylicza Kasia Kamrowska, członek Zarządu KSM-u.
W parafii dzięki proboszczowi podczas ferii zimowych i wakacji odbywają się ciekawe rekolekcje.
Można by wymieniać jeszcze wiele dokonań księdza. Wiem, że planuje jeszcze organizować zawody diecezjalne, pielgrzymki, szkolenia dla liderów KSM-u, chce też jak najszybciej dokończyć budowę stadionu. Wszyscy życzą mu, aby te wszystkie zamierzenia zrealizował.
- Najbardziej cenię w nim to, że nikogo nie wyróżnia - mówi Kasia Komorowska. - Wszystkich traktuje tak, jak sobie na to zasługują i jak sobie zapracują. Nie lubi osób przychodzących na gotowe. Ceni u człowieka pracowitość i zaangażowanie. Sam niestrudzenie dąży do celu, jaki sobie postawił. Wszystko mu wychodzi. Przy tym jest zawsze wesoły. Pięknie gra na gitarze. Zawsze się uśmiecha. Lubi pracę z dziećmi i młodzieżą. Lubi biegać za piłką. Na boisku go pełno, stąd jego pseudonim. Ksiądz jest też honorowym dawcą krwi.
Na mnie ksiądz Maradona już podczas pierwszego spotkania zrobił niesamowite wrażenie. Zatroszczył się, jak dotrę do domu. Odwiózł mnie i koleżankę. Jego życie to posłannictwo, praca dla Boga i ludzi. Ksiądz Maradona jest autorytetem dla nas. Daje nam przykład, jak mamy żyć. Życzę księdzu proboszczowi w imieniu moich rówieśników dalszych sukcesów w jego pracy duszpasterskiej i nie tylko.
Milena Trojanowska (PG Osiek)
Wysłany przez kociewiak opublikowano środa, 23 czerwiec, 2004 - 18:50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz