niedziela, 20 kwietnia 2014

JUSTYNA SZARKOWSKA. O występie chóru Cantorum Gymevensis z Gniewa w Pinczynie

Kto śpiewa, modli się dwa razy" (św. Augustyn)

Czas Wielkanocy to najważniejszy okres w Kościele katolickim. Jest poprzedzony duchowym przygotowaniem na powitanie Zmartwychwstałego. Można to robić poprzez modlitwę, kontemplację lub śpiew. Św. Augustyn przecież stwierdził: "Kto śpiewa, modli się dwa razy".












Dlatego w ten czas doskonale wpisał się kolejny koncert z cyklu "Cztery pory roku", który odbył się w Niedzielę Palmową - 13.04.2014 r. w Pinczynie. Przedsięwzięcie zostało zainicjowane przez dyrektor szkoły w Pinczynie Iwonę Loroch, a do jego realizacji włącza się w niedzielne popołudnia cała społeczność szkolna, dając możliwość kontaktu z kulturą, zarówno mieszkańcom wsi, jak i okolic.
Po koncercie jesiennym z udziałem Zespołu Wokalnego Singers Novi, któremu towarzyszyła Orkiestra Kameralna Pro Simfonica ze Starogardu Gdańskiego pod dyrekcją Wojciecha Gdańca i zimowym, w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z udziałem Eweliny Rytelewskiej, jak u Vivaldiego, nastał czas na koncert wiosenny.

Z racji specyfiki wykonywanego repertuaru, koncert ten, dzięki współpracy z proboszczem parafii Pinczyn ks. Mieczysławem Bizoniem, odbył się w murach kościoła parafialnego w Pinczynie. Ksiądz proboszcz w słowach powitania zauważył, że występ, którego zebrani będą świadkami i oprawa liturgii mszy św., doskonale wpisują się w obchody Niedzieli Palmowej i okresu wielkanocnego.

I było to rzeczywiście przeżycie duchowe, dla tych którzy zebrali się, aby wysłuchać chóru Cantorum Gymevensis z Gniewa. Głównym celem tej niecodziennej grupy amatorów - zapaleńców jest chorał gregoriański i umiłowanie, jakim go darzą, co pozwala im wciąż doskonalić umiejętności, propagować ten mający około 1000-letnią historię śpiew, wprowadzać swoich słuchaczy podczas koncertów we wspaniałą atmosferę.




Źródło pochodzenia chorału gregoriańskiego jest następujące. Propagatorem jednogłosowego śpiewu w VI w. był Grzegorz Wielki, stąd nazwa dla tego rodzaju śpiewu. Do dziś zachował się styl średniowiecznego śpiewania po łacinie. I co warto dodać, język łaciński jest dziś martwym językiem; zachował się jedynie w określonych dziedzinach, jak: kościół, medycyna czy nazewnictwo przyrodnicze. Tym bardziej cenna okazała się prezentacja nieszporów gregoriańskich w wykonaniu Cantorum Gymevensis.




Chór został założony w styczniu 1991 roku z inicjatywy Jarosława Struczyńskiego i Augustyna Rąbały. Jest jednym z bardzo nielicznych świeckich, amatorskich chórów gregoriańskich. Chór występował we Francji, w Niemczech, a także w Portugalii. Nagrał kasetę magnetofonową "Jubilete Deo" i dwie płyty CD: "Gregorian Angel" i "Cantemus Domino", z których pierwsza zdobyła status "złotej płyty".
Od chwili powstania do 2004 roku chór prowadził i dyrygował nim Augustyn Rąbała. Obecnie kantorem chóru jest Eligiusz Machlus, który zacytował św. Benedykta: "Służcie Panu, śpiewajcie Bogu" i jak dodał, to, co robią jako amatorzy, a nie jako zakonnicy od 20. lat, to właśnie taki ich sposób czystego, niezmiennego śpiewu prosto z serca i do serca. Dodał, że dzięki swojej działalności powodują, że dziedzictwo kulturowe Europy i świata nie odchodzi w zapomnienie.

Dyrektor szkoły Iwona Loroch na zakończenie występu, oprócz słów podziękowania, docenienia wartości artystycznych, zauważyła, jak ważna jest działalność chóru Cantorum Gymevensis dla współczesnych pokoleń. Uczniowie wręczyli członkom chóru własnoręcznie przez nich wykonane, jakżeby inaczej tego dnia… palmy wielkanocne.
Zebrani w pinczyńskim kościele poczuli się, jakby przenieśli się w czasy średniowiecza, niesłusznie określane "wiekami ciemnymi", jak się okazuje. Poczuliśmy się, jakbyśmy wędrowali klasztornymi korytarzami z zakonnikami lub znaleźli się w powieści "Imię Róży" Umberta Eco…, do której przeczytania zachęcam, nota bene (z jęz. łacińskiego).

Justyna Szarkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz