
Zakończyliśmy liturgiczny czas, który nazywamy Wielkim Postem. Już sam początek był bardzo mocny, gdy kapłan posypał nam głowy popiołem. Jest to symbol naszego wewnętrznego poddania się Woli Boga. Rzeczywiście "wielki" to powinien być okres w życiu ludzi wierzących. Warto sobie postawić pytanie: czy był to post większy niż dotychczas, czy był to post Wielki?
Czasowa rezygnacja z nich może otworzyć oczy na niedostrzegane już wartości. Rezygnując z czegoś mogę poczuć się wolnym. Post pozwala też dostrzec potrzeby bliźniego, otwiera serce na ofiarną i troskliwą miłość. Dobrowolnie wyrzekam się czegoś dla kogoś. Zyskujemy więc miłość. W Wielkim Poście wspominamy i rozważamy miłość Boga, który za nas cierpiał i umarł. Pomagają nam w tym nabożeństwa pasyjne: Drogi Krzyżowe czy Gorzkie Żale. To okazja nie tylko wspominania zbawczego cierpienia Chrystusa, ale w Bogu szukania sensowności cierpień i trudów, jakie niesie nasza codzienność.
Więcej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz