czwartek, 2 lutego 2006

ARCHIWALNE. Dzieje wsi sołeckiej - J.Milewski

Wieś Bobowo, jedna z największych na ziemi starogardzkiej, siedziba Urzędu Gminy, leży po obu stronach Węgermucy, wokół dwóch równoległych ulic. Do wsi należy osiedle Rusek, nie wykluczone, że o nazwie biorącej się od kupca ruskiego, który mógł się osiedlić w latach średniowiecza. Wieś Bobowo liczy około tysiąca mieszkańców. Znaleziska archeologiczne świadczą o zasiedleniu tej miejscowości już w okresie około 4 tys. lat p.n.e. Według legendy w marcu 997 r. przechodził tu św. Wojciech i przemawiał do zebranych ludzi z wzniesienia, na którym obecnie stoi kościół noszący jego wezwanie.

Natomiast pierwsze wzmianki pisane biorą się z lat 1281 i 1351 r. Wieś należała do Jana z Jani, jednego z głównych przywódców. Związku Pruskiego w walce z Krzyżakami. W latach około 1570 r. Bobowo obok Skórcza i Barłożna należało na ziemi starogardzkiej do największych ośrodków produkcji zbóż, chałupnictwa i handlu.

Jednak w latach ‘potopu" szwedzkiego zostało mocno zniszczone. W 1823 roku powstała tu placówka pocztowa. W powstaniu styczniowym kilku młodych synów chłopskich poszło na plac boju. Zachęcał ich do tego miejscowy ksiądz proboszcz Franciszek Bojanowski, były wikariusz ze Starogardu, ongiś wmieszany w wydarzenia powstania starogardzkiego w 1846 r. Wzięły go za to władze pruskie. W 1866 r. powstał w Bobowie pierwszy na Pomorzu Gdańskim Bank Ludowy, zawiązany przez Polaków, który odegrał poważną rolę w ekonomicznym i politycznym uniezależnieniu wieśniaków od pruskich placówek gospodarczych.

W 1879r. należało do niego 214 członków. Patriotyczną funkcję spełniało w tej wsi kółko rolnicze, powstałe 24 maja 1866 r., jedno z najstarszych na ziemi starogardzkiej. Niektórzy jego członkowie w 1929 r. wzięli udział jako osadnicy w rozparcelowanych majątkach w Urbanowie na Rusku.

Kółko to zostało reaktywowane w 1957 r. W latach okupacji hitlerowskiej Niemcy wymordowali 7 Polaków i księdza proboszcza - Niemca Józefa Kuchenbekera, któremu zarzucili, że w czasie nabożeństwa nie przemawiał do Polaków po niemiecku. Przed śmiercią zmasakrowano mu twarz, wycinając na czole swastykę. Z gospodarstw rolnych i warsztatów pracy wywłaszczyli 22 polskie rodziny. W czasie walk wyzwoleńczych w 1945 r. wieś przekształciła się w kupę gruzów.

Została wyzwolona 4 marca tego roku. Wieś się odbudowała i rozbudowała. Powstały nowe pawilony handlowe, ośrodek zdrowia i wiejski dom kultury. W 1969 r. oddano do użytku nową remizę strażacką (w 1980 r.). W 1984 r. upamiętniono poległych i zamordowanych wieśniaków w ostatniej wojnie, stawiając im przy stacji PKP pomnik.

Pięknymi tradycjami może poszczycić się szkoła w Bobowie, skoro w 1427 r. na studia uniwersyteckie w Krakowie zapisał się Bartłomiej Jacobi z przyległego osiedla Smoląg. W październiku 1906 r., kiedy szkoła liczyła 200 uczniów, wybuchł w niej strajk w obronie języka polskiego.

W latach okupacji hitlerowskiej rodzice podejmowali się obowiązku nauki języka ojczystego potajemnie po domach.
Nie inaczej sprawa wyglądała z wyzwana przez mieszkańców religią katolicką. Nie pomogły lata reformacji luterańskiej i zawładnięcia przez jej zwolenników kościoła katolickiego, gdyż ten w 1596 r. został ponownie przywrócony katolikom przez bp. Rozrażewskiego.

W latach 1908 - 1910 Niemcy wybudowali na rzucającym się w oczy wzniesieniu zbór ewangelicki i to w celach germanizacyjnych. Zbór wybudowano na wyrost - świecił pustakami. Zamieniony w czasie działań frontowych w 1945 r. Dziś, po latach odbudowy, jego przeznaczenie jest inne.


Na podstawie artykułu Józefa Milewskiego z GK Nr 57/1994.
Wysłany przez kociewiak opublikowano czwartek, 02 luty, 2006 - 12:41

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz