środa, 22 lutego 2006

Budowano pięknie i szybko

Ile razy tu jesteśmy, trudno objąć obiektywem piękną świątynię. Latem zasłaniają ją drzewa, zimą... też drzewa. A tu, na starej pocztówce, mamy ją jak na dłoni. Aż dziw, że tak wielki i piekny obiekt powstał - bez obrazy - w małej miejscowości. Sięgnijmy do historii, konkretnie do artykułu o Piecach autorstwa Eugeniusza Cherka.

Pod koniec
XIX w. pochodzący z Pieców długoletni dyrektor Collegium Marianum w Pelplinie, kanonik honorowy pelplińskiej kapituły ks. Michał Sieg podjął myśl wybudownia kościoła i utworzenia parafii w Piecach. Zebrał na ten cel większą część funduszy, lecz pieniądze te kuria przeznaczyła na budowę kościoła w Rytlu - pisze Cherek


. - Po 10 latach od śmierci ks. Michała Siega, 16.07.1911 r., z inicjatywy ks. dra Konstantego Krefta, ówczesnego proboszcza parafii Zblewo, wmurowano i poświęcono kamień węglowy pod budowę pieckiego kościoła. Z wielu projektów wybrano propozycję architekta Franza Kunsta z Kolonii. Budowa kościoła trwała 2 lata, a nad wszystkimi pracami osobiście czuwał mistrz z Kolnii F. Kunst.

Na podstawie prostokąta o wymiarach 35 na 16 m na najwyższym wzgórzu Czubnica (148 m n.p.m.) z ciosanego kamienia, cegły i piaskowca wzniesiono w stylu neobarokowym monumentalną budowlę, która widoczna była z każdego punktu okolicy. W nawie głównej kościoła postawiono ołtarz z wykonaną z piaskowca rzeźba Pana Jezusa.

W kształcie prostopadłościanu o podstawie 8x8 m zbudowano wysoką na 28 m dwuspadową, pokrytą blachą wieżę z kopułą. Na wieży na czterech stronach zamontowano tarcze z mechanizmem zegarowym, zniszczonym w czasie działań wojennych w roku 1945 (nie został odrestaurowany). W dniu 3.08.1913 roku kościół był już gotowy.

Zbudowana i połączona z kościołem plebania stanowi wyjatek architektoniczny sztuki sakralnej nie tylko na Kociewiu.
No proszę - dwa lata i takie coś.

Media - Kociewiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz