środa, 8 lutego 2006

Z dziejów parafii i cmentarzy

Sumin leży w powiecie starogardzkim nad jeziorem o tej samej nazwie. Początki wioski Sumin sięgają XIII wieku. W najstarszych dokumentach zachował się zapis:
"W roku 1280 nadaje książe Mestwin synom Gotscvhalka Jakóbowi i Lutardowi, dobro "Sumino z prawem dziedzicznym wolne od ci ężarów".
Nazwa wsi, pierwotnie Somin, potem Szumino (1570), Sumino (1648), została utworzona przyrostkiem - in (o) od staropolskiej nazwy osobowej Som, identyznej z dzisiejszą nazwą ryby sum.

Sumin, aż do roku 1852, był w posiadaniu szlachciców polskich. "W roku 1438 wieś wzmiankowana jest jako dobra rycerskie."
Od 1648 roku właścicielem wsi jest A. Rembowski herbu Jelita, potem K. Dubska herbu Przagonia z Korony. W roku 1740 kolejny wlaściciel wsi, Tomasz Grąbczewski, zbudował we dworze kaplicę, która się później zapadła.

Od roku 1852 majatek przeszedł w posiadanie rodziny niemieckiej. Ostatni wlaściciel Heinrich von Plehn wybudował w 1865 roku dwór, który zachował sie do dnia dzisiejszego (mieści się w nim szkoła). Po sprzedaży majątku przez Plehna pruska Komisja Kolonizacyjna dokonała, w roku 1909, jego podziału. Majątek zasiedlono niemieckimi osadnikami wyznania luterańskiego. W pałacu urządzono kaplicę ewanbgelicką.

W roku 1920, po wskrzeszeniu Polski, gospodarstwa przeszły w ręce Polaków - katolików. Ci zaś zapragnęli utworzyć w Suminie własną stację duszpasterską.
W 1925 roku założono dla Sumina, należącego do tej pory do parafii straogardzkiej oraz Sucumina odłączonego od parafii pinczyńskiej, kurację (tj. samodzielny wikarat). Pierwszym jej administratorem został ks. Reginald Krzyżanowski.

Nabożeństwa odbywały sie początkowo w prowizorycznej kaplicy, urządzonej w salce katechetycznej w miejscowosci oberży. Mieszkańcy postanowili wybudować kościół.
W tym celu zawiązało się Towarzystwo "Filia Sumin", które 27 czerwca 1926 roku położono kamień węgielny pod fundament nowego kościoła. Poświęcenia kamienia węgielnego dokonał ks. dziekan Doering z Kokoszków. W dokumencie założycielskim czytamy:

"Kościół ma stanąć pod wezwaniem Jana Chrzciciela, aby wskrzesić pierwszy kościół fary w Starogardzie, założony przez Zakon Joanitów w roku 1174 i zburzony przez Szwedów w roku 1655.
Dokument ten znajduje się w gablocie umieszczonej w kruchcie koscioła, drugi jego egzemplarz jest wmurowany pod ołtarzem. Budowę koscioła zakończono w roku 1927.

Jest to kosciół trzynawowy, zbudowany w stylu neobarokowym, pokryty gotycką dachówką. Zanjdują się przy nim trzy dzwony.
Jeszcze przed rozpoczęciem budowy kościoła, tj. z chwila założenia parafii, powstał w Suminie cmentarz katolicki. Do dnia dzisiejszego zachował sie pierwszy grób, w ktorym pochowano mieszkańca tej wsi Teofila Firgona (1867-1925).

Cmentarz lezy w odległości około 0,5 km od kościoła, w poblżzu jeziora, zajmując powierzchnię 0,42 ha. Krzyż cmentarny postawionio w 1968 roku, jak podaja dokumenty wizytacyjne. Na nowej kwaterze prowadzi sie ewidencje grobów.

Wcześniejsze księgi zmarłych zaginęły podczas ostatniej wojny, informuje proboszcz parafii ks. Stefan Rogowski.
II wojna światowa zapisała sie czarna księgą również w dziejach Sumnia. Krótko po jej wybuchu, tj. w nocy z 15 na 16 października przyjechali do plebanii trzej Niemcy z zamiarem aresztowania proboszcza ks. R. Krzyżanowskiego. Pijani oprawcy w okrutny sposób katowali księdza. Około godziny 2.00 w nocy wywieźli go samochodem do Starogardu, a potem do Lasu Szpegawskiego, gdzie został zamordowany.

Świadkowie tych wydarzeń spisali w 1947 roku relację z ostatnich chwil życia księdza. Relacvja ta zachowała się do dnia dzisiejszego. Dla uczczenia pamięci bestialsko zamordowanego budowniczego kościoła, księdza Reginalda Krzyżanowskiego na zewnetrzynymn murze kościoła umieszcoznego tablicę z czteroma płaskorzeźbami.

Wojna pochłonęła wiele ofiar, w tym również dzieci. Na cmentarzu parafialnym znadują się groby m.in. 9-letniego Brunona i 12-letniego Kazimierza Tysarczyków, którzy zginęli tragicznie 4 marca 1945 roku.
Wspmnieć należy też o mogile "Drzymały Kaszubowskiego" Franciszka Peplińskiego (1885-1958), obroncy polskości tych ziem. W okresie wywłaszczenia Polaków ze swoich gospodarstw, nie uległ represjom władz pruskich, stawiając im opór. Kiedy w roku 1905 otrzymał zakaz budowy własnego domu na swoim gruncie, zamieszkał w cygańskim wozie w Fingerowej Hucie. W okresie międzywojennym osiadł na gospodarstwie w Rokocinie (1 km od Sumina), z którego wywłaszczono go w czasie ostatnbiej wojny. Po wyzwoleniu wrócił na swoje gospodarstwo. Dewiza źyciowa Pelplińskiego brzmiała: "Zawsze byłem Polakiem i Polakiem zostanę".

Kilka lat po śmierci szkoła w pobliskim Rokocinie przyjęła za patrona swojej placówki Franciszka Peplińskiego, człowieka, który nie oddał wrogom ziemi swych przodków.

Na cmentarzu sumińdskim też były proboszcz parafii Sumin, ks. radca Józef Gutowski, człowiek zasłużony dla środowiska. Pełnił funkcję proboszcza tej parafii przez 30 lat (od 1954do 1984).
Obik grobu księdza Gutowskiego znajduje sie sie tutaj jeszcze jedna mogiła - kapłana, ks. Dudzińskiego, kapelana przy zgromadzeniu Sióstr Wizytek, które po skonfiskowaniu ich dóbr we Lwowie, przybyły do kaplicy w siąsiednim Sucuminie. Kaplice tę utworzono w roku 1946 w poniemieckim pałacu i jest ona czynna do dnia dzisiejszego.

Cmentarz w Suminie jest zadbany, otoczony nowym ogrodzeniem i zupełnie wystarcza dla potrzeb tej parafii, liczącej obecnie 1350 wiernych (na początku było 700 dusz). Oprócz wspomnianych już miejscowości do parafii należy wieś Koteże, odległa 3 km od Sumina.

Na podstawie pracy magisterskiejMireli Kowalskiej napisanej w Zakładzie Historii Języka Polskiego Dialektyki i Onomastyki pod kierunkiem prof. dr hab. Edwarda Brezy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz