wtorek, 21 lutego 2006

Cały Twój

Zespół powstał w 1980 r. Jeden z założycieli- Adam Benkowski — wspomina, jak do tego doszło:
- Przez Borzechowo przechodziła pielgrzymka. Wśród pielgrzymów byli śpiewacy, którzy akompaniowali sobie na gitarach. Ta śpiewająca grupa - parę lepszych głosów, gitara — zaśpiewała tutaj, w Borzechowie.

Kilku z nas się zaraziło. Ja byłem bardzo wzruszony. Zaczęliśmy myśleć o tym, żeby robić to co oni. Z wykształcenia jestem leśnikiem, ale grałem w orkiestrze dętej w Tucholi.
Jak ktoś grał w jakimś zespole, to przejść od instrumentu do instrumentu jest łatwiej. Zacząłem grać na gitarze.

Po wizycie pielgrzymki skrzyknęło się kilka osób, między innymi Piotr Chołociński, który już wtedy podchodził do śpiewu bardziej profesjonalnie. Dużo nam pomógł. Z tej pierwszej śpiewającej grupy zostałem tylko ja. Przez zespół przewinęło się około sto osób. Wiadomo, ludzie odchodzili, zakładali rodziny.

W tej chwil zespół tworzy 18 osób. Liderem jest Adam Benkowski. Jego prawą ręką jest nauczyciel muzyki w szkole w Lubichowie - Sylwester Klaman. Akompaniament tworzą dwie gitary elektroakustyczne i klarnet. "Cały Twój" śpiewa typową muzykę sakralną.

A. Bentkowski nie wyobraża sobie, żeby zespół uprawiał muzykę biesiadną czy turystyczną. Lider zespołu nie zabiega też o zawodowstwo. Podstawową funkcją zespołu jest oprawa Mszy św. — taka, "żeby śpiew wywołał dreszcz religijnego przeżycia". Śpiew musi być nostalgiczny, uduchowiony i harmonijny. W swoim repertuarze zespół "Cały Twój" ma kilka utworów własnych.

W latach osiemdziesiątych przez cały rok zespół śpiewał w kościele na Apelach Maryjnych. "Cały Twój" bierze często udział w festiwalach. Dwa razy zdobył Grand Prix Tuchola - na Pomorskim Festiwalu Piosenki Religijnej - w latach 1997-98, w 1999 był trzeci.

Opiekunem zespołu jest ksiądz kanonik Jan Kulas, który udostępnia im miejsce do prób, zachęca do śpiewu, jest inspiratorem jego działań. Zespół działa przy parafii w Lubichowie. Skupia młodzież również z ościennych parafii, m.in. z Borzechowa. (t)

Na podstawie Tygodnika Kociewskiego z 2000 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz