niedziela, 14 lutego 2010

Bytońskie Mikołaje - wspomnienie z Bielawek

Bytońskie Mikołaje w Bielawkach

Dnia 28 grudnia 2009 roku pojechaliśmy do Domu Pomocy Społecznej w Bielawkach, gdyż dostaliśmy zaproszenie na jasełka. Wraz z koleżankami ze szkoły oraz naszą opiekunką P. Katarzyną Stencel mieliśmy okazję obejrzeć je właśnie w tym dniu.









Gdy dotarliśmy na miejsce, dostrzegliśmy przepiękną dekorację, stroje aktorów oraz dużą szopkę, w której rozgrywało się piękne widowisko. Aktorami były osoby niepełnosprawne oraz mieszkańcy okolicy. Na pierwszy rzut oka w trakcie przedstawienia można było dostrzec przepiękne anioły w białych i długich sukniach. W szopce znajdowali się Maryja i Józef z małym Jezuskiem. Wszyscy aktorzy mieli na sobie piękne stroje oraz przeróżne ozdoby. Swoje role zagrali świetnie. Robili to z wielkim zaangażowaniem z wielkim zaangażowaniem. Przedstawienie było bardzo piękne. Aktorzy poświęcili bardzo dużo czasu na to, aby je perfekcyjnie przygotować i jak najlepiej zagrać. Było widać, jak bardzo się cieszą, kiedy wszyscy bili im brawa i radowali się razem z nimi. Po inscenizacji Pani dyrektor Domu Pomocy Społecznej rozdała wszystkim aktorom prezenty. Znajdowały się w nich misie, owoce i słodycze. Te skromne upominki dały występującym szczęście i zadowolenie, wywołały uśmiech na ich twarzach. Nie zapomnę tego widoku. Po rozdaniu prezentów nastąpił uroczysty moment. Wszyscy wspólnie śpiewali najpiękniejsze polskie kolędy. Panował miły i niepowtarzalny nastrój - prawdziwie świąteczny. Nasza koleżanka z V kl. SP, Agata Zimnak pięknie zaśpiewała "W żłobie leży". W ten sposób włączyła się we wspólne kolędowanie.
Osoby mieszkające w tym ośrodku są bardzo wrażliwe a zarazem wdzięczne za szczęście, opiekę i życzliwość za strony zdrowych ludzi. Takich osób nie można krzywdzić. Mimo swojej choroby są tak samo wartościowe i ważne, jak każdy inny człowiek. W życiu codziennym nie potrafimy czasami cieszyć się z drobnych rzeczy. Osoby chore cieszą się ze wszystkiego, co jest dobre i miłe. Poświęcenie i miłość jest dla nich bardzo ważna, czują tak samo krzywdę i ból jak inni. Powinniśmy docenić takich ludzi, ponieważ oni uczą nas cieszyć się życiem i doceniać wartość codziennych spraw.
Patrycja Krems

Nasze osobiste wspomnienia i refleksje…

"Przeżyłam w Bielawkach coś ważnego. Uświadomiłam sobie, że jestem zdrowa i mam kochającą się rodzinę. Moi bliscy troszczą się o mnie. Mogę więc cieszyć się życiem, uczyć się i doskonalić swe umiejętności. Wyrażam zadowolenie, że mogłam być wśród chorych i przeżywać z nimi radość, jaka płynie z Bożego Narodzenia."
Agata Brumirska

"Byłam wśród chorych i niepełnosprawnych. Wspólnie z nimi oglądałam jasełka i śpiewałam kolędy. Widziałam uśmiech na twarzy chorych oraz ich radosne oczy. Zrozumiałam wtedy, że trzeba szanować wszystkich ludzi."
Paulina Gwizdała

"Podczas pobytu w Bielawkach zrozumiałam bardzo ważną rzecz, że osoby chore są takie same jak my. Odczuwają te same emocje i uczucia. Z wieloma z nich poznaliśmy się nawet bliżej, dzięki czemu mogliśmy ich bardziej poznać i zrozumieć. Dzięki temu spotkaniu utwierdziłam się, również w przekonaniu, że wszystkich ludzi należy traktować tak samo, bez względu na ich stan fizyczny."
Daniela Keister

"Bardzo się cieszę, że jestem zdrowa. Mogę się uczyć, rozwijać i myśleć o przyszłości. Powinniśmy za to podziękować Bogu i cieszyć się życiem. Kiedy patrzyłam na mieszkańców Domu Pomocy Społecznej, doszłam do wniosku, że mam szczęście. Stałam się bardziej dorosła."
Adriana Lampkowska

"Przebywając wśród chorych w Bielawkach, inaczej spojrzałam na świat. Przeżyłam z nimi chwile radości i szczęścia. Utwierdziłam się w przekonaniu, że życie jest piękne i warto o nie walczyć. To ważne, że osoby ciężko chore i niepełnosprawne potrafią się cieszyć życiem i wyrażać swoje uczucia. Jestem zadowolona, że przyczyniłam się do tego, że osoby pokrzywdzone przez los, mogły choć przez chwilę, zapomnieć o swoim nieszczęściu."
Patrycja Krems

"Będąc po raz pierwszy w Bielawkach, przeżyłam niezwykłe spotkanie z osobami niepełnosprawnymi. Nauczyłam się tam, że możemy podziękować Bogu, że mamy rodziców, dom i jesteśmy zdrowi."
Natalia Para

"Gdy pojechałam po raz pierwszy do Domu Pomocy Społecznej w Bielawkach, bardzo się wzruszyłam na widok osób niepełnosprawnych. Poznałam tam bardzo miłych i sympatycznych ludzi. Pomimo swojej choroby mają oni wielkie zdolności artystyczne. Ich prace są godne podziwu. Wyjazd ten nauczył mnie bardzo cennej rzeczy, że trzeba bardziej doceniać to wszystko co się ma."
Agata Zimnak

Zespół redakcyjny gazetki
szkolnej "Kasztelanka"

ZDJĘCIA


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz