czwartek, 18 lutego 2010

Pierwszy kandydat na prezydenta Starogardu - komentarz wierszem pisany

Opublikowaliśmy dwa dni temu zdjęcie kandydata na stanowisko prezydenta Starogardu, który ujawnił się jako pierwszy. Otrzymaliśmy w tej sprawie interesującego e-maila. Widać, że pomimo srogiej zimy starogardzianie nie tracą humoru.

Dryn, dryn - telefon

dwudziesta czwarta.

- Kto teraz dzwoni mi tu do czarta?

- To ja, Sekretarz, twój wierny sługa,

najpierw posłuchaj, a potem rugaj.

I tu Prezydent nastawił słuchy,

bo jest na ucho troszeczkę głuchy.

Lecz przedtem warknął:

- Mów, tylko prawdziwie,

bo jestem właśnie przy małym piwie.

Sekretarz klęknął na oba kolana

i drżącym głosem mówi do Pana:

- Panie, łaskawco, tragedia z rana,

oj wystawili ci Panie Bałwana.

- Co wystawili, co jest u kata?!

Mów jasno, bo sięgnę zaraz po bata!

- Nie mogę mówić, bo

grdyka mi lata,

oj wystawili Ci kontrkandydata.

Następnie się podniósł z

podartym kolanem

i drżąco wykrztusił:

- Ty walczysz z Bałwanem.

- Co? Bałwan w wyścigach

do krzesła i pychy,

do kasy zaszczytów

i ciepłej michy?

Bałwan ma chodzić

i ściskać dłonie,

wieszać medale

i głaskać konie?

Rozdawać książki,

dzielić po równo

obiecać wszystko i robić g....o?

Nie, nie dopuszczę,

załatwię drania.

I krzyknął:

- Wy takie i takie synki,

dzwońcie mi szybko do pogodynki

i piszcie mi szybko do nich zlecenie:

"Uprzejmie proszę o ocieplenie.

I niech to będzie szybciutko nad ranem,

bo już za chwilę przegram z bałwanem."

I pewnie to byłby

sposób na drania,

lecz ta prognoza

inaczej się skłania

i każdy Bałwan ma szanse teraz,

bo ciągle będzie poniżej zera.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz