Kto by pomyślał, że ten dom ma 55 lat! Efekt "nowoczesności" został tu osiągnięty przez wymianę starego pokrycia dachowego na blachodachówkę, dodanie trójkątnego "erkla", który tu akurat nie razi i wymianę starych okien na nowe, z PCV. Co zaskakujące - okna są kwadratowe. I to też może się podobać. Bardzo dobrze, że zachowano starą cegłę. Do leciwej części budynku z lewej dobudowano nową, ale również z cegły. Na resztę pozytywnego wrażenia "pracuje" starannie utrzymany ogródek z krzewami, przede wszystkim iglastymi, i zwyczajnie porządek. Brak śladów gipsowych krasnoludków, plastikowych bocianów i wiatraków. Dom należy do Justyny i Remigiusza Szarafinów. Ogrodem zajmuje się Bogumiła Szarafin. Wejście z równie gustownym podcieniem i bardzo ładnymi drzwiami z drewna klejonego znajduje się po drugiej stronie, od podwórza. Żadnych ekstrawagancji, wyskokowych kolorów, złamanych linii bryły. Justyna Szarafin jest zadowolona, że dom nam się podoba. A drzwi? No cóż, są rzeczywiście bardzo ładne. Na dodatek naszej, czyli kociewskiej produkcji. Niestety, zostały już porysowane przy progu w noc sylwestrową. Przez psy. Kiedy rozlegają się wybuchy petard, rozpaczliwie chcą się wedrzeć do domu. To dowód na to, że albo w naszych warunkach nie sprawdzają się drzwi klejone, albo że do nowych warunków nie za bardzo pasują psy.
wtorek, 23 listopada 2004
Dyskretny urok porządku
Przy berlince powstają coraz ładniejsze domy. Ale oko cieszą zwłaszcza te stare, po generalnym "liftingu".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz