wtorek, 23 listopada 2004

Turniej sołectw

To, co działo się w niewielkiej sali GOK-u w Kaliskach w sobotę, przerosło nasze najśmielsze wyobrażenia. Widzieliśmy niejeden festyn, niejedną dużą imprezę, ale kaliski Turniej Sołectw przebija - naszym zdaniem - to wszystko, co organizowało się i organizuje gdzie indziej.
Salka w GOK-u w Kaliskach jest niewielka, gdzieś na 5 stołów do pingponga. I ta salka - proszę sobie wyobrazić - była niesamowicie wypełniona. Naliczyliśmy prawie 300 osób stałych. Do tego przez cały czas trwania imprezy przez salkę przewijali się ludzie. Niektóre dzieciaki stały na parapetach okien. Gęsto było też przy bufecie przed salką i w knajpce mającej siedzibę w GOK-u.

Wielki spektakl
Na czym polegał fenomen tego spotkania. Chyba na przekreśleniu granicy pomiędzy widownią a uczestnikami. Tu prawie wszyscy byli widzami i aktorami międzysołeckich bojów. Piszemy "aktorami", bo cały turniej przypominał ciąg rozmaitych spektakli teatralnych. Były występy muzyczne, miejscowego chóru, degustacja sałatki, pokaz mody, zabawy intelektualne, wystawa fotografii i tak dalej. Wszystko to żyło, bawiło i cieszyło oko. I w zwyczajny, prosty sposób uczyło lekcji małych ojczyzn, gdzie najważniejszym terytorium jest zagroda w swoim sołectwie, a potem gmina.

Jurorzy i konferansjerzy
A teraz pokażmy tę imprezę.
Jest sobie scena. Na scenie jurorzy - Jan Neugebauer (przewodniczący, reprezentant Cieciorki), Mirosława Truskowska (Kaliska), Hanna Zielińska (Czarne), Eugeniusz Stopka (Iwiczno), Marek Osowicki (Bartel Wlk.), Andrzej Grefka (Studzienice), p. Fenska (Piece), Benedykt Kozłowski (Dąbrowa). Każdy juror za chwilę będzie oceniać, każdy przyznając od 1 do 8 punktów. Imprezę prowadzą - wójt Antoni Cywiński oraz szefowa GOK-u Danuta Guzińska - Zaręba. Na scenie stoi też wielka tablica z budkami. W nie w trakcie zmagań będą wpisywane punkty osiągnięte w poszczególnych konkurencjach.
Przy stolikach poza sceną siedzą przedstawiciele 8 sołectw: Studzienic, Kalisk, Pieców, Cieciorki, Iwiczna, Bartela Wielkiego, Dąbrowy i Czarnego. Składy wiekowo b.o.

Laureaci "Pięknej Wsi"
Tuz przed zmaganiami na scenę wchodzą najlepsi w konkursie "Piękna Wieś" (trwał w dn. 14,15.07). W komisji oceniającej zagrody byli: Jolanta Trawicka - radna RG, Franciszek Szandrach - radny RG, Henryk Trzebiatowski przedstawiciel UG oraz Danuta Dera-Curran - przedstawiciel Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Pani Danka mówi o konkursie i ogłasza wyniki.
Przystąpiło 36 zagród. W kategorii "zagroda nierolnicza" 29 posesji, a w kategorii "zagroda rolnicza" - 7. Komisja w pierwszej kategorii (na najbardziej zadbaną zagrodę nierolniczą) I miejsce przyznała Krystynie i Zbigniewowi Wąsom z Kalisk, II - Bożenie i Piotrowi Landowskim z Pieców, III - Alicji Bona z Płociczna, Mirosławie Lisewskiej z Kalisk, Antoniemu Ryngwelskiemu ze Studzienic i Irenie Pruszak z Pieców. W kategorii drugiej (na najbardziej zadbaną zagrodę rolniczą) I miejsce zajęli Bogumiła i Zygfryd Szarafinowie z Dabrowy, II - Barbara i Mirosław Cybulcy z Bartela Wielkiego oraz Helena Gulgowska z Iwiczna, III - Monika Brzezińska z Iwiczna, Gizela Kamińska z Franka, Ewa Dembek z Iwiczna. Do eliminacji powiatowych zakwalifikowali się zdobywcy pierwszych miejsc - K. i Z. Wąs i B. i Z. Szarafin (Dąbrowa). Oby tam powalili wszystkich na kolana.
Sponsorami jest słynna na całe Wybrzeże kaliska szkółka Frank Raj.











Od zdjęć do sałatek
Po występie chóru z Kalisk "Leśne Echo", prowadzonego przez maestro Zygmunta Beyera, drużyny sołeckie dostają punkty za wystawki fotograficzne. Zdjęcia prezentują sołectwa. Niektóre fotki są zabawne, inne urocze, jeszcze inne pokazują historię. Ta konkurencja zapewne zwiększy zainteresowanie uwiecznianiem otoczenia, które, widziane codziennie gołym okiem, wydawać może się banalne, a na papierze staje się piękne. W innej konkurencji drużyny układają jak najwięcej wyrazów z wyrazu "listopad". Jedna układa ich 37. Później zmęczeni pracą jurorzy degustują sałatki, przyrządzone przez poszczególne ekipy. Nie ma mowy o stronniczości. Na salaterkach są numery. Jurorzy dają punkty numerom. Dopiero zostaje otwarta koperta, gdzie pod każdym numerem ukrywa się konkretne sołectwo.













Na wymyślonych instrumentach
Ogromne zainteresowanie budzi konkurs muzyczny zespołów grających na instrumentach wymyślonych przez siebie. Kapele dają przezabawny i bardzo ciekawy koncert. Grają miedzy innymi zespoły "Tołdi" ze Studzienic, "Feliks Band" z Kalisk, "Safri Bartel" z Bartla Wlk. Niektóre istnieją bardzo długo, bo - tak jak ten z Kalisk - aż 10 dni. Niektóre instrumenty są niezwykłe i nawiązują to leśno-tartacznego charakteru gminy. Mamy więc do czynienia z piłami ręcznymi i tarczami do pilarek. W jednym przypadku widzimy niesamowity zestaw rozmaitych tarcz, śmiało mogący posłużyć jako rekwizyt w jakimś horrorze. Koronnym instrumentem zespołu z Dąbrowy jest kij z ponabijanymi dzwonkami rowerowymi, zakończony pompką do roweru. ...Bo Dąbrowa leży przecież przy szosie - wyjaśnia instrumentalistka z tego sołectwa. Zaciekawienie wywołuje jednoosobowy przedstawiciel Iwiczna. Wychodzi na scenę bez instrumentu. Co teraz będzie? Zespół z Iwiczna nie dotarł z przyczyn atmosferycznych - ogłasza mężczyzna. I wszystko staje się jasne i zrozumiałe. Jakież to urocze i naturalne w Polsce wytłumaczenie. Furorę robi instrument, który roboczo nazywamy tutaj "dźwiękowym zestawem butelkowym". Konstrukcja prosta - kij, na nim na sznurkach pozawieszane butelki po wódce, w różnym stopniu wypełnione wodą, by wydawały różne tony. Nie ma tu żadnej kryptoreklamy żadnej marki. Etykietki mówią dobitnie: Wódka "Turniej Sołectw". Rewelacyjnie gra druga instrumentalista z duetu z Dąbrowy, umiejętnie wypuszczając powietrze z balonu. Doskonały występ daje zespół rodzinny z Kalisk. Senior gra na papierze. Nie piszemy tu szerzej o tak banalnych instrumentach, jak garnki czy rozmaite bębenki.










Pokaz mody - to jest to!
Gwóźdź programu - pokaz mody. Tłum w sali zrobił się niesamowity. Widać, co cieszy się największym wzięciem. Nie muzyka, nie sport, nie gastronomia. Moda, proszę Państwa! Coś, czego w siermiężnym socjalizmie nie było nawet w stolicy, a co dopiero w Kaliskach. Na wybiegu pojawiają się panie i panowie, dziewczyny i młodzieńcy w strojach, które warto by pokazać nawet w Paryżu. Widać tu też wszystkie trendy - między innymi stringi, suknie ślubne z folii, skórę i komórę (dobrze, że młodzieniec nie wjechał furą).










I na koniec wyniki
Bezkonkurencyjne okazuje się sołectwo Czarne (zespół muzyczny wystąpił w stylistyce vamp - czarne okulary, czarne włosy). Zdobywcy I miejsca otrzymują czek na 500 zł oraz puchary: Wójta, puchar Prezydenta Studentów Elbląskiej Uczelni za wystawę fotograficzną, puchar firmy Brava za ikebany, puchar od agencji ubezpieczeniowej Jelińskiego za najsmaczniejszą sałatkę. II miejsce zdobywa sołectwo Bartel Wielki (czek na 300 zł), III - Dąbrowa (200 zł oraz puchar GOK za najzabawniejszy pokaz mody). Natomiast Feliks Band z Kalisk zostaje wyróżniony statuetką za najciekawszy koncert na byle czym przez firmę Okno-Plast.
Niesamowity spektakl, niesamowita zabawa, niesamowite pomysły. Niesamowita - modne to słowo - integracja sołecka i gminna. To tyle. Resztę niech opowiedzą zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz