wtorek, 2 listopada 2004

Zajazd od przyszłego roku

Poszkolny budynek w centrum wsi niszczał tu przez 10 lat, od czasu gdy go kupiła parafia z Gdańska. Od tego roku ma swojego nowego właściciela. Wiemy już, co tu będzie w przyszłym roku.

Nowy właściciel, Marek Damjan, remontuje obiekt w szybkim tempie. Przez 10 lat, kiedy była szkoła znajdowała się w rękach parafii gdańskiej, nic tu się nie działo. Jedyną inwestycją było wstawienie okiennic z wodoodpornej sklejki przypominającej stal. Okiennice zostały, bo są ładne.
Pan Marek nabył budynek w czerwcu tego roku. Znajdował się w opłakanym stanie. Podłogi już zbutwiały. Dobrze, że strop z małymi wyjątkami był zdrowy.
- Tu jest z 400 metrów powierzchni mieszkalnej. Studnia bez dna, jeżeli idzie o koszty remontu - mówi Marek Damjan. - Na dzień dzisiejszy pochłonął gdzieś około 40 tysięcy złotych, a to z 30 procent inwestycji.
W obiekcie wymieniono okna - na drewniane i o tym samym kształcie. Posadzki też są już wylane. System centralnego ogrzewania czeka na pierwsza "przepałkę".
- W tym roku budynek ma być w stanie zamkniętym. A od wiosny musi ruszyć i zarabiać na siebie jako obiekt turystyczny. Największe problemy mam z uzyskaniem z planu zagospodarowania i przebudowy - mówi właściciel. - Wszędzie trwają długie konsultacje. Plany zagospodarowania są nieaktualne od dwóch lat, a to rozkłada wszystkie inwestycje w czasie. Dobrze byłoby, żeby Urząd Gminy w Zblewie, o ile by mógł, to przyśpieszył.
Wiadomo już, co będzie w tym ciekawym architektonicznie i mającym swoją historię obiekcie. Zajazd. Pierwszy w Borzechowie. Ewentualna konkurencja dała sobie w tym roku spokój (w miejscu baru K-2 miał powstać hotelik, ale w tym roku nic nie zrobiono). U góry oprócz mieszkania będą pokoje gościnne. Jeszcze nie wiadomo, czy jako hotelowe, czy agroturystyczne.

Na podstawie tygodnika Kociewiak srodowe wydanie Dziennika Bałtyckiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz