środa, 6 lipca 2005

Pani dyrektor oprowadza

Obchodzimy szkołę. Stare mury, stare korytarze, ale jak wspaniale wszystko zmodernizowane i urządzone! Naszym przewodnikiem jest dyrektor Grażyna Kościelna.




Wszędzie patrzy na nas historia, a my na nią. W każdej klasie, na każdym korytarzu, w każdym zakątku tej szkoły jest ona obecna.


Bernard Sieradzki - kierownik malarz
Dyrektor Grażyna Kościelna prowadzi nas do jednej z sal. Portret. Szlachetna, przedwojenna twarz. To Bernard Sieradzki - kierownik szkoły w latach 1931- 1939.

Nad i pod portretem dwa inne obrazy z podpisem Sieradzki. Widać, po kompozycji, sposobie położenia farby, użyciu światła i cienia rękę profesjonalisty. Bo też Sieradzki był artysta malarzem. Nie wiadomo, ile zachowało się jego płócien. W 1939 miał zginąć, jak prawie wszyscy kierownicy szkół, w Lesie Szpęgawskim. Nie zginął. Podobnie jak Wincenty Kwaśniewski - przedwojenny kierownik szkoły w Zblewie - i Sieradzki miał szczęście. W lesie, na drodze do miejsca kaźni, utknął samochód, trzeba było zawrócić.

Płaskorzeźba - aż dech zapiera

Zwiedzamy sale. Jedna - wspomnień, druga - Wystaw. W innej przykuwa nasz wzrok drzewo genealogiczne - to chyba uczniowie ćwiczą, jak je budować. Obok na ścianie wielka


prezentacja Mirotek pod tytułem Tu mieszkam. Zdjęcia, opisy, legendy spisane przez dzieci. I znowu korytarz. Płaskorzeźba pn. Historia budowy szkoły w Mirotkach. Aż dech zapiera w piersiach. Zapewne każdy chciałby mieć coś takiego na ścianie w domu. Została wykonana przez uczniów z kółka plastycznego po kierunkiem artysty rzeźbiarza Piotra Tyborskiego.

Wygląda jak ceramika. Niestety, to gips - nieszlachetny materiał. Ale w przyszłości, jak nam się w tej UE poprawi, można przecież zrobić formę i odlać nawet z brązu. Nad tym dziełem pracował spory zespół: Andrzej i Michał Bukowscy, Daria Błędzka, Michał Derdowski, Gracjan Flak, Grażyna Flatom, Karolina Grabowska, Sebastian Klafczyński, Sebastian Kluźniak, Kamila Kłosińska, Karolina Kochanowska, Andrzej Kręcki, Michał Lewandowski, Joanna Libarska, Marcin Niklewski, Łukasz Piekarski, Mateusz Raczek, Martyna Stasik. Kamila Sulkowska, Adriana Szczepańska, Martyna Szulc, Monika Talaśka, Renata Witoszka, Jagoda Żurawska. Wymieniamy nazwiska - a nuż za lat naście zabłyśnie w świecie artystycznym.

W korytarzu na ogół olejne obrazy plastyków pokazujące Mirotki i okolice. To z pleneru, który odbył się rok temu i który ma miejsce akurat w tym tygodniu.

Plener imieniem kierownika

- Na plener im. Bernarda Sieradzkiego przyjeżdżają profesjonaliści z Wejherowa, Gdańska, Gdyni, są również ci lokalni - wyjaśnia pani Grażyna. -My ich gościmy, a oni zostawiają nam obrazy. Robimy im obiadokolację i drożdżówkę z kawą. Wszystko z serca, więc fajnie wychodzi. Pomaga między innymi Daniela Kwaśniewska, gotuje za darmo. Skąd kontakt z plastykami? To dzięki mojej przyjaciółce Marii Kadzińskiej, historykowi sztuki. Z naszych w zeszłym roku w plenerze uczestniczył Jerzy Kamiński, Krzysztof Graban i Danuta Łucznik, która ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku, mieszka w Mirycach. Na ubiegłorocznym plenerze namalowała pierwszy obraz od czasu ukończenia studiów. Była też Monika Jerkiewicz, która uczy w Pączewie.

A gdzie artyści kwaterują?
- My zapewniamy wikt i opierunek, a mieszkają bezpłatnie we wsi. W tym roku przyjechało 17 osób. W zeszłym roku plener trwał 9 dni, w tym roku będzie 11-dniowy.
Z każdego kąta patrzy historia
Dalej wędrujemy po szkole. Wspaniale wygląda ekspozycja historii szkoły.
Listy wszystkich absolwentów, listy kierowników. Od powstania szkoły do dzisiaj. I nagle dostrzegamy coś niebywałego - na stoliku pięknie wydana książka. Gruba, na eleganckim papierze. To wielkie dzieło kilku autorów.
- Pomysł, by wydać tę książkę, powstał 4 lata temu. Nakład? Wydaliśmy ją tylko dla absolwentów.

Teraz oglądamy zdjęcia starych Mirotek - niektóre z odległych czasów, gdy we wsi były aż trzy tartaki i wiatrak. Przy zbieraniu materiałów wyłoniła się polska wieś, w przeciwieństwie do sąsiednich Miryc, gdzie dominował "żywioł niemiecki". I zdjęcia klasowe z okresu PRL-u - czarno-białe i z charakterystycznymi dla tamtego okresu wyblakłymi kolorami. Spisujemy kierowników stojących na fotkach z klasami: Kazimierz Górecki - 1952 - 1966, Edward Łącki - 1967 - 1981, Elżbieta Malinowska - 1089 - 2001, Grażyna Kościelna - 1989 - 2005. Są braki. Cóż, niektórzy kierownicy nie docenili znaczenia kronik.

Na podstawie tygodnika Kociewiak - piątkowe wydanie Dziennika Bałtyckiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz