sobota, 9 lipca 2005

Wójt Jerzy Zieliński: Autostrada coraz bliżej gminy

Autostrada A-1 coraz bliżej gminy. Już nie tylko w dyskusjach.

Temat "Autostrada" w gminie Smętowo znany jest jak zły szeląg od lat siedemdziesiątych XX wieku. Jednak jeszcze nigdy nie był tak bliski realizacji jak dzisiaj.

30 czerwca wójt gminy Smętowo Jerzy Zieliński gościł na zgromadzeniu Stowarzyszenia Gmin Pomorskich na Rzecz Budowy Autostrady A-1 w Kończewicach koło Chełmży. Stowarzyszenie liczy 13 członków (to znaczy 13 gmin), które leżą w korytarzu A-1. Padły wreszcie konkrety. Otóż w tym roku wykonawca - firma Skanska - będzie budował odcinek Rusocin - Nowe Marzy o długości 90 kilometrów, z czego przez gminę Smętowo ma przebiegać około 10.




Przedstawiciele wykonawcy zapewniali włodarzy gmin, że inwestycje finansują dwa banki i że terminy są stuprocentowe.
- Na zgromadzeniu był ksiądz. Żartował, że w to wierzy, a wiara umiera ostatnia. Ja, jako wójt, już nie tylko wierzę, ale jestem przekonany, że to ruszy - mówi Zieliński.

W tym roku budowa ma ruszyć na froncie północnym, na odcinku Stanisławie - Swarożyn (ok. 8 km). Już rozpoczynają się prace przy węźle w Rusocinie. W gminie Smętowo ruszy w przyszłym roku. W 2008 roku przewidziane jest zakończenie całego 90-kilometrowego odcinka.

Według przedstawicieli firmy, przy budowie A-1 znajdzie zatrudnienie około tysiąc ludzi. Potrzebni będą operatorzy sprzętu ciężkiego, cieśle, murarze, zbrojarze. Oczywiście dobrzy fachowcy. Na całym odcinku ma stanąć 87 budowli mostowych. Na terenie gminy Smętowo powstanie 6 wjazdów (Kamionka, Rynkówka, Frąca, Leśnia Jania, Bobrowiec) i jeden zjazd (Kopytkowo).

W gminie Smętowo w związku z budową zajdą ogromne zmiany. Znaczący węzeł autostrady w Kopytkowie wyprowadzi drogi w kierunku Kwidzyna i Starogardu. Jak przy każdym węźle, powstaną firmy. Na marginesie - inne węzły, leżące tuż przy granicy powiatu starogardzkiego, powstaną w Swarożynie i Ropuchach (szosa Starogard - Pelplin).

W gminie wzrośnie też ranga dróg powiatowych, a nawet i gminnych, którymi będą jechać na przykład mieszkańcy Trójmiasta do swoich licznych dacz stojących we wsiach borowiackich. Według wójta, nie ma ruchu w zakupie ziem przy autostradzie, bo ci, co mieli ją kupić, już dawno to zrobili.

Niedawno były wójt gminy Teodor Kalinowski mówił, że wierzy w 5 minut bardzo biednej gminy, z której przed transformacją ustrojową zrobiono doświadczalny poligon PGR-ów. Wychodzi na to, że owe 5 minut to już nie jest kwestia tylko wiary.
Tekst o foto Dorota Skolimowska

1
Wójt Jerzy Zieliński na tle mapy gminy z grubą krechą autostrady. Być może za 3, 4 lata wójt będzie na niej nanosił znaczki oznaczające kolejne powstające firmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz