piątek, 26 sierpnia 2005

Wybudowali prawie sami

Pierwszego września będzie uroczyste otwarcie szkoły im. Jana Pawła II, jedynej pobudowanej w tym roku w województwie.
- Będą wojewoda, marszałek, kurator, biskup i inni z "pierwszego garnituru wojewódzkiego". To zrozumiałe, gdyż otwarcie szkoły znajduje się w programie wojewódzkim jako uroczystość promująca Rok Kociewski - mówi wójt Mieczysław Płaczek.

- W czwartek wszyscy zobaczą ukończony budynek włącznie z małą architekturą. Szkoła mieści 11 sal dydaktycznych, salkę sportową, pomieszczenie, gdzie będą wydawane posiłki, salę informatyczną z prawdziwego zdarzenia, drugą w powiecie salę językową (pierwsza jest w szkole przy ul. Zblewskiej w Starogardzie), gabinet fizyko-chemiczny i sale przedmiotowe. Będzie też gabinet dla higienistki. Łącznie 36 pomieszczeń o różnym przeznaczeniu. Przy obiekcie istnieją trzy boiska - jedno trawiaste z bieżnią, drugie - do koszykówki, trzecie - do piłki ręcznej i siatkowej (oba asfaltowe).



Co zaskakujące - do szkoły wiedzie licząca 900 metrów długości i ponad 5 metrów szerokości utwardzona z płyt Yumb droga - dwie ulice: Polna, od strony ul. Gdańskiej i Gimnazjalna, od strony szosy na Wysoką. Nawierzchnia tymczasowa, ale naprawdę równo ułożona.
- W 2007 roku będziemy ta budować kanalizację i po tym powstanie już inna nawierzchnia - wyjaśnia wójt.



Jest z tej prowizorycznej drogi dumny. Trudno się dziwić - ciągle jeszcze w Polsce najpierw powstają budynki, a dopiero potem robi się drogi dojazdowe. Ma też inny powód do dumy.
- Budowę drogi, jak i prace budowlane przy szkole prowadzili pracownicy zatrudnieni przez gminę na zasadzie robót interwencyjnych, dzięki czemu możemy mówić o znacznych oszczędnościach.

W ogóle - jak się okazuje - cała szkoła w dużej mierze była budowana własnymi siłami, tak zwaną metodą gospodarczą. Do stanu otwartego (wszystkie prace murarskie do dachu) budowali pracownicy zatrudnieni w ramach robót publicznych. Potem dopiero weszły firmy specjalistyczne.
Wartość całości inwestycji (łącznie z dokumentacją, zakupem ziemi, zagospodarowaniem terenu wokół szkoły) wynosi 3.444.650 złotych (400 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego i 200 tys. Kuratorium).

- Robiliśmy wszystko, aby obniżyć koszty - mówi Mieczysław Płaczek. - Przez plac budowy przewinęło się około dwudziestu pracowników zatrudnionych w ramach prac interwencyjnych. Kupowaliśmy materiały od producentów, zbrojenie, betonowanie, murowanie ścian, szalowanie robiliśmy sami. Dlatego szkoła, licząca około 2 000 metrów kwadratowych powierzchni
użytkowej, kosztowała nas o połowę mniej niż szkoła podobnej wielkości.

Zakończenie tej inwestycji kończy wieloletnią gehennę uczniów i nauczycieli, którzy przebywali w stuletnich, wilgotnych pomieszczeniach, z bardzo skromnym zapleczem sanitarnym. Oddanie do użytku nowej szkoły wywoła w tej gminie efekt domina. Znajdą tu miejsce trzy podwójne oddziały gimnazjalne i trzy oddziały IV - VI szkoły podstawowej. W sumie 12 klas.

W starej szkole, gdzie przeprowadzono remont kapitalny, będą się uczyć klasy I-III (pod 2 oddziały) i klasa zerowa. Zostały zlikwidowane szkoły podstawowe w Grabowie, Wysokiej i w budynku Gminnego Ośrodka Kultury. Obiekty w Grabowie i Wysokiej zostaną przeznaczone na mieszkania, a do GOK-u po 13 latach wróci biblioteka i... GOK.
Czego jeszcze będzie brakować? Oczywiście sali gimnastycznej. Ale takie obiekty też dzisiaj można budować tanio.
- Tanio zbudowano w Pogódkach, w gminie Skarszewy - mówi wójt. - Ale ja mam ofertę też bardzo tanią. Jedna z firm chce wybudować salę za 400 tysięcy złotych.
Tadeusz Majewski
Zdjęcia
1. Wójt Mieczysław Płaczek pokazuje kronikę szkoły w Grabowie z 1986 roku.
2. W szybkim tempie powstaje utwardzona doga do szkoły.
3. W nowoczesnej sali językowej. Wysłany przez kociewiak opublikowano piątek, 26 sierpień, 2005 - 10:44

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz