piątek, 12 sierpnia 2005

Żywa radość

Ludziska coraz bardziej żyją w sztucznym świecie techniki. Niedługo będą hodować np. wirtualne gołębie na swoich twardych dyskach. Takie są trendy. Miło nam jednak donieść, że w gminie Zblewo wolą żyć w świecie realnym i mają swoje żywe hobby.

Na przykład sołtys Białachowa Roman Kuśnierz. Ma w domu komputer, Internet, ale hoduje gołąbki. Rozmaitych ras. Wielkie jak kury i małe, mniej i bardziej kolorowe. Są żywą ozdobą ogródka. W sumie kręci ich się czterdzieści.
Czasami pan Roman odwiedza gołębi targ w Tczewie, gdzie zjeżdża się pół Polski - z gołębiami, kurami i kurkami, przepiórkami i innym ptactwem ozdobnym.
Kuśnierz nie hoduje gołębi pocztowych, loty go nie interesują. Zresztą jego gołębie z uwagi na ciężar nie potrafią latać. Radość panu Romanowi daje sama hodowla. Kiedy tylko wstaje, idzie do swoich ptaków. Jak każdego rasowego hodowcę, raduje go przychówek, ten najprzyjemniejszy widok, kiedy wykluwają się młode. Tu sporo zależy od podejścia hodowcy. Ptaki lepiej się mnożą, jak ma się z nimi kontakt, jak się z nimi rozmawia. Dotyczy to zresztą wszystkiego, co żyje, również roślin. Zwierzęta kochają Kuśnierza. Na przykład takie psy... Są u nich trzy. Żona daje jeść - zjedzą, a potem chodzą za gospodarzem.
Zaciekawiła nas kwestia wierności gołębi.
- Niedawno zaobserwowałem - mówi sołtys - jak samica zostawiła jajka i poszła sobie do drugiego samca. To mnie bardzo zdziwiło, bo dotąd wydawało mi się, że są wierne. Do tego samica na jajkach... Co innego, gdyby zrobił to samiec. Chyba tę niewierność gołębie przejęły od ludzi.
Przy okazji dyskutujemy o dzisiejszych obyczajach i młodzieży, która żyje w innym świecie i bez szacunku dla starszych.
- Kiedyś, jak chodziłem do szkoły i nie powiedziałem komuś "dzień dobry", a ten ktoś powiedziałby rodzicom, od razu dostałbym lojby.
Taka pasja, hodowla gołębi. Chociaż, czego sołtys się nie wypiera, "czasami się je je, bo przecież to dziczyzna".
Tadeusz Majewski

Foto
Trochę zanipokojone obcym, ale i tak przychodza do ręki. Fot. Tadeusz Majewski

Za tygodnikiem Kociewiak - piątkowy dodatek dz Dziennika Bałtyckiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz