czwartek, 14 kwietnia 2005

I po "ptakach"

Chociaż po trzech kwartach na tablicy wyników widniał rezultat 65:65 to mistrzowie Polski zawodnicy Prokomu Trefla Sopot cieszyli się po meczu z awansu do kolejnej rundy fazy play-off, gdyż pokonali Polpharmę 77:97
Początek meczu nie zapowiadał aż takich emocji, prowadząc 2:0 w konfrontacji do trzech zwycięstw Prokom mógł sobie pozwolić na porażkę w dzisiejszym meczu, jednak wygrana dawała im znacznie większy komfort przed meczami półfinałowymi. Pierwsze minuty należały do gości, którzy za sprawą Tomasa Pacesasa i Gorana Jagodnika szybko wyszli na bezpieczne kilkupunktowe prowadzenie. Dobrej grze Prokomu nie mogła się przeciwstawić słabo grająca w tej części spotkania Polpharma, która chciała zacząć od mocnego uderzenia i narzucić swój styl gry, ale słaba skuteczność i rzuty oddawane z nieprzygotowanych pozycji zwiększały tylko przewagę mistrza Polski.

Wejście na boisko Bartosza Sarzało i Zbigniewa Marculewicza zdecydowanie ożywiło grę starogardzian, którzy z minuty na minutę grali coraz skuteczniej. Kiedy wydawało się, że wszystko jest już jasne i Prokom pokona gospodarzy sygnał do ataku dał John Thomas, który kilkoma szaleńczymi trójkami zmniejsza przewagę do zaledwie 10 punktów.

Od tego momentu zaczął się morderczy pościg za grającym coraz bardziej nerwowo Prokomem. Kolejne rzuty za trzy deprymowały koszykarzy Prokomu, lecz w żaden sposób nie potrafili im zapobiec.

Popis swoich strzeleckich umiejętności dali w szczególności wspomniany wyżej Thomas i Zbigniew Maculewicz, który wspomagał Amerykanina w ataku. Grając szybką i niesamowicie skuteczną koszykówkę Polpharma w 30 minucie doprowadziła do remisu 65:65, aby za chwilę wyjść na jedyne w tym meczu prowadzenie 67:65. Niestety dla zawodników i starogardzkich kibiców fantastyczna seria się skończyła, a podobną tyle, że w zespole przyjezdnych zaprezentował nie kto inny jak Goran Jagodnik. Słoweniec pilnowany przez George"a Reese"a robił praktycznie co tylko chciał i powoli pozbawiał nadziei graczy Polpharmy i uciszał żywiołowo dopingującą starogardzką publiczność.

- Zdecydowanie lepiej grało nam się przeciw zawodnikom rezerwowym, pierwsza piątka Prokomu nas zdecydowanie przerasta - mówił trener Polpharmy Dariusz Szczubiał. Trudno jest się nie zgodzić z jego słowami i należy tylko pogratulować zespołowi ze Starogardu za ofiarna i ambitna walkę jaką stoczył z aktualnym i być może przyszłym Mistrzem Polski Prokomem Treflem Sopot.

Po meczu powiedzieli:

Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu:
Wygraliśmy w rywalizacji 3:0 teraz jesteśmy myślami w półfinale, znamy swojego przeciwnika i musimy się do tego meczu dobrze przygotować.

Dariusz Szczubiał, trener Polpharmy:
Wygrała ten ćwierćfinał drużyna zdecydowanie lepsza. Myślę, że zbyt łatwo dochodził do pozycji strzeleckich Goran Jagodnik, brakowało nam instynktu samozachowawczego i nie potrafiliśmy Go zatrzymać. Zdecydowanie lepiej grało nam się przeciw zawodnikom rezerwowym, pierwsza piątka Prokomu nas zdecydowanie przerasta, gratuluje przeciwnikom i mam nadzieję, że odpadliśmy z mistrzem Polski.

Michał Hering
źródło www.ebl.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz