czwartek, 3 marca 2005

Nie płacą

O dramatycznej sytuacji pracownic spółki produkującej cholewki dla "Neptuna" pisaliśmy już w ubiegłym roku. Firma P.P-H. "Tes-But" zalega z wypłatami wynagrodzeń dla 40 byłych pracownic, które zwolniły się w ostatnim dniu maja ubiegłego roku. 2 marca przed budynkiem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Starogardzie Gd. ze zdesperowanymi kobietami umówił się Ryszard Szymański, jeden z trzech współwłaścicieli firmy. Miał im przekazać druki PIT, niezbędne do rozliczenia się z fiskusem. Na to spotkanie nasi reporterzy zostali zaproszeni przez byłe pracownice.

- Nie dostałyśmy ani grosza od października 2004 roku - żali się Bogumiła Pawłowicz, jedna z oszukanych kobiet. - Trudno nam nawet dostać PIT. Od piątku go prosimy. Pan Szymański nawet nie odbiera telefonów.
Ryszard Szymański, kiedy zorientował się, że chcemy porozmawiać, błyskawicznie wsiadł do swojego audi i... odjechał. Przedtem zdążył wydać tylko jeden druk PIT Barbarze Rybickiej, która przestraszona oddaliła się od grupy koleżanek.
Kwoty, które powinny dostać od "Tes-Butu" byłe pracownice, są różne. Dziesięć kobiet, jakie wytrzymały pracę bez wynagrodzenia najdłużej, powinny dostać od byłego pracodawcy po 6,5 tys. zł brutto każda.

Po godzinie Ryszard Szymański pojawił się w naszej redakcji.
- Staramy się o ogłoszenie upadłości - tłumaczył. - Nie mogę jednak zdeklarować się, że wypłacimy zaległości pracownicom, bo to zależeć będzie od stanowiska Urzędu Skarbowego, a ten już dwukrotnie odmówił nam uruchomienia pieniędzy na wypłaty. Staraliśmy się również o pożyczkę z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, ale też jej nie dostaliśmy. Zła sytuacja finansowa wynika z tego, że nie zapłacił nam "Neptun", a kolejni syndycy masy upadłościowej nie chcieli słyszeć o wypłacie zaległości. Bez kapitału własnego i z 300 tys. złotych zadłużenia powstałego nie z naszej winy trudno jest prowadzić firmę.
Ryszard Szymański zajmuje się w spółce finansami, Zenon Szwarc jest głównym mechanikiem, a Ryszard Bernacki odpowiada za finanse. Ten ostatni jest jednocześnie dyrektorem do spraw finansowych w... "Neptunie".

Jarosław Stanek - Dziennik Bałtycki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz