sobota, 1 stycznia 2005

Nowy most w Białym Bukowcu

Biały Bukowiec (przysiółek Karolewa, sołectwo w gminie Zblewo), leżący przy rzeczce Piesienicy, liczy kilka rolniczych zagród. Po drugiej stronie rzeczki stoi też kilka domostw. Obie strony jeszcze kilka lat temu łączyła druga wiodąca z Miradowa do Pinczyna właśnie przez most w Białym Bukowicu.

Od pewnego czasu odcinek w przysiółku z uwagi na beznadziejny stan mostu stał się nieprzejezdny. Problem byłby mały, gdyby nie to, że rolnicy z Białego Bukowca i nawet z Miradowa posiadają pod drugiej stronie rzeczki Piesienicy ziemię, do której przecież trzeba dojechać ciągnikiem, a nieraz i kombajnem. Jechali więc, mając swoje pola tuż za spróchniałym mostem, kilka kilometrów dookoła. Dojeżdżali na szosę i most w miejscowości Piesienica, potem wędrowali drogą na Pinczyn i dopiero polnymi drogami na swoje. No i z powrotem.
- W sumie robili z 5 kilometrów - ocenia wicewójt gminy Zblewo Andrzej Ryczek.
W środę te ich kosztowne wojaże się skończyły, a to za sprawą XVI Tczewskiego Batalionu Saperów, który pobudował nowy most.
- Powstawał 19 dni. Jest stalowo-drewniany i ma 50 ton nośności.
- mówi kierownik budowy kapitan Zbigniew Kulczewski.
- To trzeci most, jaki zbudowaliśmy na Kociewiu w tym roku - dodaje dowódca batalionu podpułkownik Tomasz Hak. - Pierwszy powstał w Gniewie na Wierzycy, a drugi w Zimnych Zdrojach w gminie Osieczna.
Szef logistyki major Dariusz Kujawa wyjaśnia, na jakiej zasadzie jest realizowana taka inwestycja.
- Nie bierzemy ani grosza za budowę. Stawiamy mosty w ramach szkolenia z materiałów zakupionych przez gminę. Jako saperzy wykonujemy konstrukcje drewniane, ewentualnie pontonowe. Ten w Białym Bukowcu na pewno wytrzyma 30 lat. Gmina z tego ma oczywiste korzyści. Jednak żeby do tego doszło, wcześniej musi wystąpić o pozwolenie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Nam postawienie takiego mostu daje podwójną satysfakcję. Po pierwsze są mniejsze koszty szkolenia, po drugie - żołnierze mają wielką radość, bo widzą pożytek, jaki ten most daje rolnikom. No i dzięki takiej budowie rośnie w regionie szacunek dla wojska.
Na uroczystości otwarcia mostu przecięto wstęgę i poświęcono obiekt, co zrobił ksiądz wikariusz parafii Pinczyn. Wójt Andrzej Gajewski wręczał żołnierzom dyplomy i upominki. Sam też otrzymał ozdobną łopatkę saperską. Nie zabrakło mów. Przy okazji wyszło, jak wiele różnych stron taki most może łączyć - od sfery przyziemnej poczynając, a więc od połączonych hektarach rolników z Białego Bukowca, na sferze duchowej kończąc.
Stosunkowo mała budowa (choć kombajn i czołg po takim mostku spokojnie przejadą), a cieszy, o czym mówiono na definitywnie kończącym inwestycję spotkaniu przy stole w restauracji w Pinczynie.
Tekst i foto Tadeusz Majewski
Most 1
Nożyczki już czekają. Na kilka minut przed otwarciem

Most 2
Wójt Andrzej Gajewski przecina biało-czerwoną wstęgę.

Most 3
Dzięki takiej budowie rośnie szacunek dla wojska.

Most 4
Dzięki temu mostowi rolnicy zaoszczędzą sporo czasu i pieniędzy.

Most 5
Dla rolników ten most to znaczne oszczędności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz