czwartek, 27 stycznia 2005

Wielka Orkiestra w Wielkim BUkowcu

"Odrobina dobra okazana drugiemu człowiekowi lepsza jest niż cała miłość do ludzkości".
Te słowa Richarda Dehmela przyświecały zorganizowaniu szkolnej imprezy w Publicznej Szkole Podstawowej w Wielkim Bukowcu na rzecz XIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.





Sztab Orkiestry mieścił się w Zespole Szkół Gospodarki Żywnościowej w Smętowie. Finał zorganizowali dyrektor i nauczyciele przy współpracy wszystkich pracowników szkoły i społeczności lokalnej. Było wspaniale, głośno, gorąco i kolorowo (w wystroju szkoły dominowała czerwień).

Mieszkańcy wsi Wielki Bukowiec, Czarnylas i okolic swoją obecnością i ofiarnością udowodnili, iż los dzieci nie jest im obojętny. Ponad 400 osób potwierdziło swoje przybycie i wpłatę na rzecz fundacji Jurka Owsiaka, składając swój podpis na specjalnie

przygotowanych serduszkach,
które utworzyły wielkie "Serce z serc".
Program imprezy był bogaty. Złożyły się na niego występy zespołów muzycznych: "Wenus" ze Skórcza, "Forte" z Pączewa i "Saga" z Czarnegolasu. Gościnnie





















zaśpiewały Katarzyna Rombalska i Anna Kozłowska. Imprezę uświetniły również popisy artystyczne uczniów szkoły. Dzieci zaprezentowały jasełka bożonarodzeniowe w gwarze kociewskiej, tańce i wiersze.

Zgodnie z tradycją WOŚP odbyły się licytacje: tortu ufundowanego przez cukiernię "Edyta" w Pelpline, obrazu namalowanego przez panią Monikę Jerkiewicz oraz szampana w fartuszku kociewskim, którego ofiarodawcami byli państwo M. G. Pater. Tort zakupiony przez wójta gminy Skórcz Erwina Makiłę został podzielony między ludzi dobrej woli, uczestników imprezy w Wielkim Bukowcu. Bardzo dużym



























zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa, w której każdy los wygrywał! Na czas trwania imprezy otwarto kawiarenkę, w której można było kupić napoje, słodycze, ciepłe kiełbaski i ciasta upieczone przez rodziców uczniów naszej szkoły.
Dzięki hojności uczestników imprezy i sponsorom: Wójtowi Gminy Skórcz, Bankowi Spółdzielczemu w Skórczu, Drukarni "Mirex", państwu D. T. Śliwińskim, B. H. Jaszczerskim, M. S. Kurowskim, E. T. Chmielewskim, Kołu Gospodyń Wiejskich z Czarnegolasu, Przedsiębiorstwu Technik Regeneracyjnych "Baltic Engineering", p. Markowi Kłos, Firmie "Iglotex", rodzicom i nauczycielom zebrano w ciągu trzech godzin niebagatelną sumę 2.401 zł.

Aby tradycji stało się zadość, na zakończenie imprezy, wysłano zimnymi ogniami światełko do nieba. Na znak jedności wszyscy uczestnicy Finału trzymając się za ręce wspólnie zaśpiewali "Zostańmy razem".
Mieszkańcy wsi byli szczęśliwi, że mogli wziąć udział w imprezie, z której dochód pomoże po raz kolejny dokonać wspaniałych zakupów sprzętu medycznego, który ratuje

życie dzieci.
Justna Szweda (M.K.)

1. W kolejce po serduszka.
2 Dzieci strasznie lubia grać na scenie. W Bukowcu zaprezentowały jasełka bożonarodzeniowe w gwarze kociewskiej, tańce i wiersze.
3. Zespół Wenus w składzie Mariola, Robert Ciesielscy i Arleta Trochowska.
4. Pełno tu serduszek.

Relacja ekipy dziennikarskiej Kociewiaka - dodatek do Dziennika Bałtyckiego.

Wielki Bukowiec - godz.15.00
Budynek szkoły tętni życiem. W drzwiach dwóch chłopców z uśmiechem wita wchodzących do środka słowami: "Dzień dobry, zapraszamy do środka". Identyfikator z napisem PORZĄDKOWY każdemu z nich dodaje powagi. Gra orkiestra. W środku ruch jak na dużej przerwie. Nie, jak na dwóch dużych przerwach. Jedynie przestawione ławki w klasach świadczą o tym, że dziś grają tu coś innego.
Na ścianie wielkie serce serc.
- Proszę podpisać się na tym serduszku - tłumaczy oklejona serduszkami dziewczyna - i przykleić na ścianę.
Podpisujemy się na wręczonych nam serduszkach.
- Dziękuję - mówi dziewczyna. - A tu, proszę, serduszko dla pana.
I przykleja mi na klapę marynarki czerwone serduszko.
Wszędzie roznosi się zapach świeżych ciast, kawy, tostów, kiełbasek. Gdzie nie spojrzeć, widać małe, czerwone serduszka. Uśmiechnięte twarze, duże i małe. Przy schodach stoisko z losami loterii fantowej. Idą jak woda. Kolejka aż do końca korytarza. Przed publicznością rozstawia się jakiś zespół muzyczny.
- Zaraz zaczynamy - mówi ktoś stojący za mną.
Po chwili, zaczynają. No i gra orkiestra.
W drzwiach, z uśmiechem na twarzy żegnają nas porządkowi.

Na podstawie tygodnika Kociewiak - dodatek do Dziennika Bałtyckiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz