To jest chód proszę pana
czyli anatomia imprezy
Jest Rok Kociewski. Warto więc w ten Rok wreszcie wypromować powiat. Jego walory turystyczne. Są. Powiat starogardzki jest trochę jak Polska. Tak o nim myślę. Wszystkiego mamy po trochu. Gmina Skarszewy to takie jakby nasze góry (duże wzniesienia i głębokie jeziora); gmina Zblewo - małe nasze Mazury - myślę tu o Borzechowie i okolicach, gmina Kaliska - jakby Bieszczady z tymi swoimi Dunajkami, Bartlami, Cieciorkami; gmina Czarna Woda i Osieczna - jakby centralna Polska - nizinna, płaska, leśna; gmina Lubichowo - Białostockie, lasy, daczowiska; gmina Osiek - niech będzie, kawałek morza (Kałębie - tzw. Morze Kociewskie); gmina Skórcz - wybitnie rolnicza; niedoceniana gmina Smętowo - melancholijne, szerokie przestrzenie, ale nie płasko, i puste szosy - raj dla rowerzystów; gmina Bobowo - teren dla konnych. Itd. Każda z gmin ma swoje imprezy. Każda może coś zaproponować dla konnych, cyklistów, pieszych, historyków sztuki, a nawet ornitologów. Imprezy. Nieraz powstają one przypadkowo, wymyślone przez osoby prywatne. Tak powstał - za sprawą Wojtka Cejrowskiego Ciemnogród, tak powstał Gospel - za sprawą ks. Zdzisława. W Osiecznej też wzięło się z prywatnej przyjaźni - olimpijczyka Roberta Korzeniowskiego i tutejszego nauczyciela wuefu Stanisława Stosika.
Sucha jak pieprz
Gmina Osieczna jest zawsze sucha jak pieprz. Nawet po deszczu. Deski domów, piach drogi, łąka - wszystko to jest suche. Sama miejscowość wydaje się nudna. Płasko, sennie, nie bardzo wiadomo, gdzie się jest. Wszędzie stąd daleko, a zwłaszcza do Starogardu. Jak nie uporządkują szosy przez Osowo Leśne z Borzechowa, to Osieczna odseparuje się w końcu od powiatu, bo ma teraz przez Krówna lepszy asfalt ze Śliwicami i Czerskiem.
Szerzej: http://osieczna.kociewiacy.pl/Artykul26.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz