W lesie pod Bukowinami stoi chałupa. Odstępstwo od pionu - circa 25%. Liczne drągi powodują, że jeszcze nie upadła.W oknach kraty. Zajechałem. Okazuje się, że chałupa jest zamieszkiwana.
Człowieczek w roboczym stroju rozmawiał przez płot i przez szalejącego na łańcuchu psa. Opowiadał o dokumentach świadczących, że dom powstał w 1840 r. Ma je. A potem o II wojnie. Widać było, że ta II wojna siedzi w nim żywym pociskiem. Umówiliśmy się na wywiad za dwa tygodnie. Zaintrygowały mnie te dokumenty. No i chciałem pomóc tekstem.
Zajeżdżam po dwóch tygodniach. Chłopina nie chce rozmawiać. Była TV, uznał, że to ja naszczułem.
Zaczęliśmy wojnę. III światową. Ja - o zdobycie dokumentów i opisanie biedy, on o - w mordę jeża - ochronę swojej biedy.
Po tej wojnie on poszedł korować kolejne drągi do podpierania chałupy, ja odjechałem w świat.
W tym dniu chałupa przechyliła się o circa kolejne 5%.
Morał: nie pomagaj temu, kto sam się chce pogrzebać. Bo przy okazji zabije i ciebie.
Tadeusz Majewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz