środa, 18 maja 2005

PODEJRZANA O CZARY.

Było to w noc sylwestrową 1869\70 roku, kiedy napadnięta została w Stanisławiu pod Tczewem - przez tam zamieszkujących braci Biskoff - sześćdziesięcioletnia Krause i pobita kijami oraz raniona nożami. Przy czym żądano od niej, by zdjęła z ich dwudziestoletniej, przedtem tak zdrowej kwitnącej siostry chorobę duru brzusznego, za którego sprawczynię uważali napadniętą kobietę.

Powodem podejrzenia wobec Krausowej - której bał się cały ogół i która ze swą pełną głębokich bruzd twarzą, ubrana w czarną suknię, z czarną chustką na głowie i z wielką białą kryzą na szyi z powodzeniem mogła przyjąć jedną z głównych ról w pierwszej scenie Makbeta - było podanie ich siostrze przez nią kawałka smażonej słoniny. Siostra sprawców pobicia zjadła ją z chlebem, przy czym nazajutrz zachorowała i położyła się do łóżka.

Napadnięta - badana przez lekarza, radcę zdrowia dra Preussa w Tczewie - uznana została przez tegoż lekarza za niezdolną do pracy na okres trzech tygodni.

W międzyczasie zmarła chora na dur brzuszny.

Rozprawa o pobicie Krausowej odbyła się 7 kwietnia 1870 roku przed Sądem Powiatowym w Starogardzie.

Tu Krausowa, wezwana jako świadek, uroczyście świadczyła, że nie ona, lecz inna kobieta oczarowała zmarłą dziewczynę, gdyż ona zawsze była wobec dziewczyny dobra i życzliwie ustosunkowana.

W czasie rozprawy wniósł jeden z oskarżonych [i to starszy] imieniem Hildebrandt - niedawno zwolniony z wojska do rezerwy - jako dowód - by Krausowa w kościele pośród dwunastu ostro naładowanych karabinów poprzysięgła na swą niewinność, gdyż w czasie krzywoprzysięstwa jeden z karabinów wystrzeli w świadka.

W rzeczywistości Izba Karna utrzymała wniosek dowodowy i skazała obu braci przy zastosowaniu środków łagodzących na najniższą karę 6 miesięcy więzienia.

Tak skończyło się wyżej opisane wydarzenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz