czwartek, 5 maja 2005

Stawianie na młodych

CISOWY, . Okazały dom, takież same budynki gospodarcze, jeszcze jedna obora w budowie, silos, który pomieści 74 tony zboża. Już na pierwszy rzut oka widać panujacy dostatek i porządek
Producent mleka
Ze względu na nieurodzajne gleby trudno w gminie Osiek znaleźć rolnika, który łatwo sprosta unijnym wymogom, który nieźle prosperuje. Na skraju gminy, gdzie ziemia jest znacznie urodzajniejsza, w Cisowach jest już kilku takich gospodarzy. Nas tym razem zainteresował Mirosław Łobocki (l.29), absolwent technikum rolniczego.

Gospodaruje na ojcowiźnie 6 lat. Jego gospodarstwo liczy 50 hektarów. Ściągnęliśmy młodego gospodarza z pola, gdzie siał buraki. Oponował, ale przekonaliśmy, że warto odpocząć. Mieliśmy małe wyrzuty, wiadomo, wiosna, każdy rolnik teraz ma dużo pracy i niegrzecznie jest od niej kogokolwiek odrywać, ale skoro przyjechaliśmy... Wszystkie informacje podawane były pospiesznie, bo robota czekała. Dowiedzieliśmy się, że rodzice pana Mirosława hodowali trzodę chlewną, bydło mleczne i opasowe. Pan Mirosław nastawił się na bydło mleczne. Obecnie ma 35 krów mlecznych. Po mleko co drugi dzień przyjeżdża samochód ze Spółdzielni Mleczarskiej ze Starogardu. - W gospodarstwie są chłodnie. Cała linia do udoju jest zmechanizowana, począwszy od dojarek aż do schłodzenia mleka. Tę całą linię mleczną zmodernizowałem podczas mojego sześcioletniego gospodarowania. Dokupiłem też trochę ziemi, kilka niezbędnych maszyn do produkcji - mówi z dumą Mirosław Łobocki.

Poniżej zera
A co z wymogami unijnymi i dopłatami? - pytamy. - Wymogi rolnika zniechecają, są zbyt duże i, co za tym idzie, kosztowne. Zbyt dużo było obiecywania, a mało efektów. Mówiło się o tych wszystkich dopłatach do płyt gnojowych, a ja jeszcze nie zdążyłem zrobić wniosku, a nie ma funduszy. Na ten rok są wyczerpane. Każdy się zachwyca dopłatami, a w rezultacie okazuje się, że zdrożały środki produkcji i w sumie wychodzimy poniżej zera.

Produkcja roślinna
Pan Mirosław uprawia zboża, buraki cukrowe i kukurydzę. Zboża i kukurydza wykorzystane są na paszę dla zwierząt. Buraki cukrowe odstawiane są do cukrowni. - Tylko że tu obowiązują ścisłe limity. Jak wyprodukujemy za dużo, to dostajemy tylko jedną czwartą ceny, a jak za mało, to płacimy karę. Ubiegły rok był korzystny dla rolnika, ponieważ cena była zadawalajaca. Poza tym środki do produkcji buraków, czyli nawóz, środki ochrony roślin były dużo tańsze. W tym roku już się trochę zmieniło, bo środki do produkcji i nasiona zdrożały. Tyle co mi wiadomo ze szkoleń, cena buraków cukrowych będzie od przyszłego roku malała. W 2008 roku ma zejść do 120 złotych za tonę i wtedy przestanie się to rolnikowi opłacać.
Perspektywy
- Jak tylko środki pozwolą, zostanie jeszcze bardziej zmodernizowane gospodarstwo i polepszony stan parku maszynowego. Do tej mojej obsady bydła brakuje mi pastwisk. Musiałbym kupić albo wydzierżawić, ale obecnie się nie da. Jest wielki głód na ziemię. Jest wielu kupujących. I choćbym miał pieniądze, to nie kupię. Cała rodzina tutaj jest zapracowana, jako że stać mnie tylko na jednego pracownika, a na tym gospodarstwie przy takiej ilości bydła potrzebnych byłoby przynajmniej trzech. Może kiedyś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz